Przede wszystkim zrób listę zakupów – radzi urząd. A jeszcze zanim zrobisz listę, zastanów się, czy rzeczywiście potrzebujesz tego co ci wpadło w oko, czy po prostu tylko chcesz to mieć? Niższa cena produktu to wciąż wydatek a nie oszczędność jak próbuje nam wmówić branża handlowa.
Cena 30 dni przed obniżką
Od 1 stycznia 2023 roku sklepy i przedsiębiorcy oferujący produkty i usługi mają obowiązek podawania najniższej ceny produktu sprzed 30 dni (europejska dyrektywa Omnibus). Choć ta informacja jest podawana na sklepowych półkach lub online bardzo małym drukiem, warto poświęcić wzrok i czas aby się z nią dobrze zapoznać.
Co skłoniło Komisję Europejską do wprowadzenia dyrektywy Omnibus? Coraz częstsze praktyki „żonglowania” przez przedsiębiorców cenami oraz ich sztucznego zawyżania przed rozpoczęciem promocji – zwłaszcza przed Black Friday czy Cyber Monday. Na przedsiębiorcę, który nie będzie się stosował do nowych przepisów, wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej będzie mógł nałożyć 20 tys. zł kary, która może wzrosnąć do 40 tys. zł jeżeli trzy razy zostanie przyłapany na nieuczciwości.
Broń się gotówką i liczeniem
UOKiK radzi również wyznaczyć sobie limit na wydatki i dać o siebie sklepom zawalczyć, czyli przed zakupem sprawdzić ile kosztuje dany produkt u konkurencji. Nie jest złym pomysłem rozważenie płacenia gotówką. "Widzisz jak pieniądze znikają. To urealnia wydatki i sprzyja kontroli nad nimi" – pisze urząd.
Ostatni haczyk na klientów to odroczone płatności. To metoda, dzięki której można kupić produkt lub usługę, ale zapłacić za nią później. Według raportu „E-commerce w Polsce 2020” stworzonego przez Gemiusa dla E-commerce Polska, niemal 5,5 proc. ankietowanych przynajmniej raz w życiu skorzystało z tej formy płatności. UOKiK pyta: "każde zobowiązanie finansowe ma swój termin płatności. A co jeśli będzie ich wiele w tym samym czasie? Czy będzie cię na to stać?"