Posiłek profilaktyczny w pracy jest szczegółowo opisany w polskim prawie. Musi zawierać około 50-55 proc. węglowodanów, 30-35 proc. tłuszczów, 15 proc. białek oraz posiadać wartość kaloryczną około 1000 kcal. Czyli musi być syty.
Przepisy zobowiązują pracodawcę do wydania go w tym samym dniu, w którym pracownik wykonuje swoje obowiązki. Najlepiej po 3–4 godzinach od rozpoczęcia pracy i to w miejscu specjalnie do tego celu przystosowanym. I jest bezpłatny. Napoje mają być dostępne dla pracowników przez cały dzień. Reguluje to rozporządzenie Rady Ministrów z 28 maja 1996 roku.
Menu zgodne z prawem
Smaczny i syty posiłek uspokaja i wycisza. Dobrze skomponowany dodaje energii i regeneruje. Co proponują pracodawcom firmy cateringowe? Najczęściej potrawy jednogarnkowe, czyli bigos, gulasz i zapiekanki. Sprawdzają się także tradycyjne polskie obiady domowe: kotlet, ziemniaki lub kasza i surówka. Często wykorzystywane są także zupy z wkładką, bo mają dużo warzyw i dobrze rozgrzewają.
Czy zamiast posiłku można dostać ekwiwalent pieniężny? Nie. Według Rady Ministrów ważniejsze jest zdrowie pracownika i bezpieczeństwo niż jego dodatkowa korzyść finansowa.
Komu ciepły posiłek w pracy?
Kto musi zjeść ciepłe danie w pracy na koszt pracodawcy? Nie wszyscy pracownicy. Przepisy BHP uzależniają tę kwestię od rodzaju wykonywanej pracy. Posiłek profilaktyczny należy się osobom, które pracują w szczególnych warunkach:
- w czasie jednej zmiany spalają co najmniej 2000 kcal (mężczyźni) lub 1100 kcal (kobiety),
- w czasie jednej zmiany spalają co najmniej 1500 kcal (mężczyźni) lub 1000 kcal (kobiety), pracując w pomieszczeniach zamkniętych, w których utrzymuje się stale temperatura poniżej 10°C lub, w których wskaźnik obciążenia termicznego służący do oceny średniego wpływu oddziaływania ciepła na człowieka w okresie reprezentatywnym dla jego pracy (WBGT) wynosi powyżej 25°C, a także w okresie zimowym,
- pracują przy usuwaniu skutków zdarzeń losowych oraz efektów klęsk żywiołowych,
- pracują pod ziemią.