Kradzieże w sklepach detalicznych w Polsce stają się coraz poważniejszym problemem. Z badań Szkoły Głównej Handlowej i firmy Checkpoint Systems wynika, że aż 70 proc. strat w handlu to efekt działań złodziei.
Puste półki, wyższe ceny i rosnące wydatki na ochronę to konsekwencje coraz częstszych kradzieży, które uderzają nie tylko w sieci handlowe, ale także w klientów.
Co najczęściej ginie z półek?
Łup złodziei jest przewidywalny, choć niepokojąco duży. Najwięcej kradzieży dotyczy produktów spożywczych i akcyzowych – 23 proc. oraz 20 proc. wszystkich przypadków.
W szczególności giną słodycze (14 proc.) i alkohol (13 proc.), a odzież oraz tekstylia odpowiadają za 16 proc. strat, zwłaszcza droższe produkty.
Eksperci podkreślają, że duże sklepy powinny przede wszystkim chronić towary codziennego użytku, a małe placówki – dobra o wysokiej wartości, które są najbardziej atrakcyjne dla złodziei.
Kto stoi za kradzieżami?
Analiza danych pokazuje, że sprawcami kradzieży są głównie osoby młodsze. Aż 53 proc. złodziei to Polacy w wieku 20–40 lat. Znacznie rzadziej kradną osoby po 40. roku życia (11,9 proc.) oraz młodzież poniżej 19 lat (2,2 proc.).
Najmniejszą grupę stanowią seniorzy powyżej 60 lat – zaledwie 0,3 proc. Wszystko wskazuje na to, że impulsowe kradzieże dominują wśród złodziei – 83 proc. działa pod wpływem chwili, bez wcześniejszego planu.
Czytaj też:
Tam Polacy robią zakupy. Format tych sklepów wygrywa
Jak sklepy próbują walczyć ze stratami?
Skuteczne przeciwdziałanie kradzieżom wymaga zróżnicowanych zabezpieczeń. Duże sieci stosują m.in. bramki antykradzieżowe i monitoring, natomiast co dziesiąty mały sklep wciąż nie ma żadnych środków ochrony. W Niemczech przykłady radzenia sobie z problemem pokazują, jak daleko sięga problem kradzieży: w berlińskich sklepach sieci Edeka, Lidl czy Rewe kawa bywa zamykana w szklanych gablotach, część produktów wymaga zgłoszenia przy kasie, a w niektórych placówkach na półkach pozostają jedynie zdjęcia towaru. Polacy, kradnąc w sklepach, zwiększają nie tylko straty finansowe, ale też presję na zmianę sposobu sprzedaży i zabezpieczenia towarów.
Czytaj też:
Ten popularny produkt zniknie ze sklepów. Będzie zakaz sprzedażyCzytaj też:
Polacy coraz częściej dorabiają do pensji. Oto powody
