10 tys. zł kary, a nawet więzienie. Dla tej instalacji przed domem kontrolerzy będą bezlitośni

10 tys. zł kary, a nawet więzienie. Dla tej instalacji przed domem kontrolerzy będą bezlitośni

Dodano: 
Dom
Dom Źródło: Wikimedia Commons / Krystian Kuchta / Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0
Urzędnicy, którzy znajdą na naszej działce odpływ od deszczówki prowadzący do kanalizacji sanitarnej, mogą nałożyć na właściciela bardzo wysoką karę.

Osoby, które zdecydują się na wprowadzenie wody deszczowej do kanalizacji sanitarnej mogą mieć z tego tytułu bardzo wielkie nieprzyjemności. Za stworzenie konstrukcji dzięki której deszczówka znajdzie się w kanalizacji może grozić nie tylko dotkliwa kara pieniężna w wysokości 10 tys. zł, ale nawet pozbawienie wolności, informuje Portal Samorządowy.

Wprowadzenie deszczówki do kanalizacji sanitarnej będzie wiązało się z dotkliwymi karami

Gminy coraz częściej kontrolują, czy właściciele posesji nie odprowadzają deszczówki do kanalizacji sanitarnej, co jest nielegalne i grozi grzywną do 10 tys. zł lub karą ograniczenia wolności. W przypadku wykrycia takiego podłączenia właściciel otrzymuje wezwanie do jego trwałego odcięcia i zagospodarowania wody w inny sposób, np. poprzez drenaż, zbiornik na wodę deszczową lub podłączenie do kanalizacji deszczowej.

Jedną z metod wykrywania nielegalnych podłączeń jest zadymianie kanalizacji. Specjalna wytwornica wtłacza bezpieczny, bezwonny dym do studzienki kanalizacyjnej – jeśli wydostaje się on z rynien lub kratek odwodnieniowych, oznacza to nieprawidłowe podłączenie. Dzięki tej metodzie gminy skutecznie wykrywają nielegalne odprowadzanie deszczówki i egzekwują przestrzeganie przepisów.

Dlaczego nie wolno wprowadzać deszczówki do kanalizacji

Wodociągowcy ostrzegają, że odprowadzanie deszczówki do kanalizacji sanitarnej jest niebezpieczne, ponieważ jej rury mają mniejszą średnicę niż kanalizacja deszczowa. W okresach intensywnych opadów może to prowadzić do przeciążenia sieci, powodując lokalne wypływy nieczystości, zalania nieruchomości oraz szybsze zużycie infrastruktury kanalizacyjnej przez niesione z wodą opadową zanieczyszczenia, takie jak piasek czy kamienie.

Dodatkowe ilości wody deszczowej zwiększają zużycie energii potrzebnej do jej przepompowania, co przekłada się na wyższe koszty odbioru ścieków dla wszystkich mieszkańców. Aby temu zapobiec, gminy przeprowadzają kontrole przyłączy i egzekwują przepisy dotyczące prawidłowego zagospodarowania deszczówki.

Czytaj też:
Dwa rejestry to za dużo. Sprawdzą Polaków, bo woda i śmieci znajdą się w jednym