Od 2022 r., czyli od wybuchu wojny na Ukrainie w Polsce zapowiadano znaczne inwestycje w produkcję amunicji, co miało wzmocnić nasze bezpieczeństwo. Niestety, pomimo zapowiedzi fabryki amunicji nie powstały, a magazyny świecą pustkami, informuje bankier.pl.
W Polsce nadal brakuje amunicji
Polska z roku na rok zwiększa wydatki na zbrojenia, jednak same inwestycje w sprzęt nie wystarczą – kluczowe jest również zapewnienie odpowiedniej ilości amunicji. Szczególnie pilnie potrzebne są pociski artyleryjskie kalibru 155 mm, których deficyt dotyka nie tylko polskiej armii, ale także całego NATO. Obecnie Polska produkuje je w niewielkich ilościach – według słów premiera Mateusza Morawieckiego z 2019 r. było to zaledwie 30-40 tys. sztuk rocznie. Problemem pozostaje także uzależnienie od importu prochu wielobazowego, niezbędnego do ich wytwarzania, przypomina bankier.pl.
Aby uniezależnić się od dostaw z zagranicy, w 2019 r. rząd Zjednoczonej Prawicy uruchomił Projekt 400. Zakładał on budowę fabryki prochu w Pionkach oraz rozszerzenie produkcji amunicji różnych kalibrów i rakiet w zakładach w Skarżysku-Kamiennej. Mimo upływu lat projekt wciąż nie został ukończony, co opóźnia zwiększenie krajowych zdolności produkcyjnych i znacząco osłabia niezależność Polski i w zakresie dostaw amunicji.
Ogromne ilości amunicji zużywane na Ukrainie
„Komisja Europejska szacuje, że wzrost mocy produkcyjnych europejskich firm zbrojeniowych do końca 2025 r. umożliwi produkcję nawet 2 mln sztuk amunicji artyleryjskiej kal. 155 mm w kolejnych latach. To jednak bardzo optymistyczna projekcja. Obecnie produkcja amunicji tego typu w państwach członkowskich UE nie przekracza 600 tys. sztuk rocznie, podczas gdy w Rosji jest to 4-4,5 mln sztuk, czyli trzykrotnie więcej niż łącznie w Europie i Stanach Zjednoczonych” – informuje Mateusz Kacperski, ekspert Fundacji im Kazimierza Pułaskiego, cytowany przez "Puls Biznesu", na którego powołuje się bankier.pl.
Amunicja artyleryjska kalibru 155 mm stanowi standardowe wyposażenie wojsk NATO i odgrywa kluczową rolę na współczesnym polu walki. W trwającej wojnie z Rosją Ukraina zużywa jej ogromne ilości, co powoduje rosnące trudności w utrzymaniu ciągłości dostaw.
Obecne potrzeby ukraińskiej armii w zakresie amunicji artyleryjskiej znacznie przewyższają możliwości produkcyjne całej Unii Europejskiej. Fabryki w krajach członkowskich nie nadążają z wytwarzaniem odpowiedniej liczby pocisków, co uwidacznia skalę problemu i konieczność zwiększenia zdolności produkcyjnych.