Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował, że inflacja we wrześniu wyniosła 2,9 proc. rok do roku, co oznacza stabilny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych. Dane te potwierdzają wcześniejsze szacunki GUS przedstawione pod koniec września i wskazują, że wskaźnik inflacji pozostaje w granicach celu Narodowego Banku Polskiego (NBP) (2,5 proc. ± 1 punkt procentowy).
To trzeci miesiąc z rzędu, w którym inflacja utrzymuje się w tym przedziale.
Inflacja we wrześniu – co najbardziej podrożało?
Według GUS, w porównaniu z wrześniem 2024 roku najwyższe wzrosty cen odnotowano w kategorii napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe oraz edukacja (wzrost o 6,8 proc.). Wyższe ceny w zakresie żywności (3,9 proc.), mieszkań (3,1 proc.), restauracji i hoteli (5,4 proc.) oraz zdrowia (4,8 proc.) wpłynęły na ogólny wzrost wskaźnika inflacji.
Z kolei obniżyły go niższe ceny w zakresie transportu (spadek o 3,8 proc.) oraz odzieży i obuwia (spadek o 0,8 proc.).
– W porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku wyższe ceny w zakresie żywności, mieszkań, napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych, restauracji i hoteli oraz zdrowia wpłynęły na wzrost wskaźnika ogółem odpowiednio o: 0,92 p. proc., 0,77 p. proc., 0,35 p. proc., 0,31 p. proc. i 0,28 p. proc. – podał GUS w komunikacie.
Porównanie inflacji sierpniowej i wrześniowej
Porównując wrzesień z sierpniem, inflacja pozostawała stabilna. Największy wpływ na wskaźnik miały wyższe ceny odzieży i obuwia (wzrost o 2,7 proc.), mieszkań (o 0,3 proc.), napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 0,5 proc.) oraz edukacji (o 2,6 proc.), co łącznie podwyższyło wskaźnik o kilkanaście setnych punktu procentowego.
Z drugiej strony, obniżyły go spadki cen w zakresie transportu (o 1,3 proc.), żywności (o 0,5 proc.) oraz rekreacji i kultury (o 1,1 proc.). GUS podkreśla, że struktura inflacji wciąż się zmienia – tanieje paliwo, ale drożeją mieszkania i niektóre usługi.
Czytaj też:
Alkohol i słodkie napoje będą droższe. To decyzja rządu
Inflacja blisko celu NBP
Stabilna inflacja w pobliżu celu NBP jest dobrym sygnałem zarówno dla konsumentów, jak i dla gospodarki. Ekonomiści wskazują jednak, że dalszy rozwój sytuacji będzie zależał od czynników zewnętrznych, takich jak ceny paliw, kurs złotego czy polityka fiskalna państwa.
Czytaj też:
Awaria samochodu? Przygotuj się na ogromny rachunekCzytaj też:
Handel grobami kwitnie w najlepsze. Ceny jak za mieszkanie