Właściciele elektrycznych hulajnóg zostali w końcu dokładnie przepytani. Raport „Jeźdźcy 2024” został przygotowany przez serwis internetowy SmartRide.pl dla Grupy Żywiec.
Ponad 60 proc. osób, które wzięło udział w badaniu ma własną e-hulajnogę od co najmniej dwóch lat, a prawie co czwarty przejechał już na tym sprzęcie więcej niż 5000 km.
Nowy sprzęt wymagał nowych przepisów
Według raportu Fundacji RAC zajmującej się badaniami kwestii ekonomicznych, mobilnością, bezpieczeństwem oraz środowiskiem związanym z drogami oraz ich użytkownikami w Wielkiej Brytanii, auta przebywają na parkingu, aż przez 96 proc. czasu, zajmując miejsce postojowe, a także tracąc na wartości. O hulajnogach tego powiedzieć nie można, są ciągle w ruchu.
Nowa usługa, czyli wypożyczenie elektrycznej hulajnogi, pojawiła się najwcześniej we Wrocławiu – w 2018 roku. Prawo dostosowano w Polsce do nowego środka transportu dopiero w 2021 roku. Według tych przepisów hulajnogę elektryczną zalicza się do grupy pojazdów UTO, czyli urządzeń transportu osobistego.
Lato, wiosna, jesień i zima na hulajnodze
Co ciekawe, hulajnoga elektryczna nie jest wcale wynalazkiem XXI wieku, ponieważ tego typu pojazd został opatentowany w Stanach Zjednoczonych (konkretnie w stanie Ohio) już w 1895 roku.
Z raportu „Jeźdźcy 2024” wynika, że większość uczestników badania, a więc posiadaczy elektrycznych hulajnóg to osoby między 30 a 50 rokiem życia (61,5 proc.), a ponad 90 proc. z nich to mężczyźni. Nic dziwnego, że piesi mają wrażenie, że na chodnikach wprost roi się od użytkowników elektrycznych hulajnóg – właściciele tych pojazdów zadeklarowali w badaniu, że wiosną i latem używają tego pojazdu co najmniej kilka razy w tygodniu – tak zadeklarowało 85,7 proc. respondentów. Dodatkowo, jedna trzecia badanych wykorzystuje swoją hulajnogę elektryczną przez cały rok, także zimą.