W ubiegłych tygodniach ceny benzyny 95, oleju napędowego i gazu LPG nieznacznie wzrosły, co nie sprzyjało podróżom na Dzień Wszystkich Świętych. Dobra wiadomość jest taka, że ceny tych dwóch pierwszych paliw nie będą rosnąć, ale gaz może podrożeć.
Raport o cenach paliw: Nadchodzi stabilizacja, podwyżki mało prawdopodobne
Z raportu opublikowanego w czwartek na portalu e-petrol.pl wynika, że w przyszłym tygodniu litr benzyny 95 będzie kosztować średnio 5,97-6,09 zł, oleju napędowego 6,05-6,16 zł, a autogazu 3,04-3,11 zł.
To wciąż dużo, a na większości polskich stacji za benzynę płacimy wciąż powyżej sześciu złotych za litr. Plusem jest to, że ten rodzaj paliwa nie powinien drożeć. Niestety, podwyżki odczują kierowcy, których auta napędzają butle z gazem.
„Ewentualna stabilizacja cen detalicznych na polskich stacjach nastąpi zapewne w kolejnym tygodniu, lecz nie będzie najpewniej dotyczyć autogazu” – czytamy w raporcie. Analitycy tłumaczą, że paliwo to będzie drożeć z powodu wchodzących niedługo w życie unijnych sankcji na gaz LPG.
Ceny ropy lekko w dół. Szansa na tańszą benzynę i olej napędowy
W październiku cena ropy naftowej na światowych giełdach nieznacznie spadła. Jest to związane z powolnym uspokajaniem nastrojów w okolicach Izraela.
„Notowania surowca na giełdzie w Londynie, które w ubiegły piątek znajdowały się jeszcze powyżej poziomu 76 dolarów, w czwartek przed południem utrzymują się poniżej 73 dolarów. Spadek cen na giełdach naftowych był reakcją na deeskalację napięcia na Bliskim Wschodzie” – stwierdzili analitycy E-petrol.
Eksperci zauważyli, że spadek cen ropy przełożył się na błyskawiczny spadek hurtowych cen benzyny i diesla. Daje to szanse na kilkugroszowe obniżki cen paliw na polskich stacjach. Analitycy są jednak zgodni, że kluczowe znaczenie będą tu miały zbliżające się wybory prezydenckie w USA.