W grudniu 2024 roku weszła w życie ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej. To ona nakłada na właścicieli, zarządców oraz użytkowników budynków obowiązek zgłoszenia wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta informacji o schronach i kryjówkach znajdujących się przy ich nieruchomościach.
90 dni jakie ustawodawca dał na zgłoszenie władzom takiej informacji mija 31 marca.
Bezpieczeństwo Polaków w czasie wojny i pokoju
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podkreślało, że ustawa rewolucjonizuje system ochrony ludności i obrony cywilnej w Polsce. – Najważniejszym elementem ustawy jest rozpisanie zadań, które należy zrealizować w ramach kluczowych obszarów, tworzących komfort bezpieczeństwa dla mieszkańców naszego kraju. Zarówno w czasie pokoju, jak również w czasach szczególnych – podkreślał wiceminister Wiesław Leśniakiewicz.
W ustawie po raz pierwszy zostały zdefiniowane pojęcia takie jak „pomoc doraźna”, „pomoc humanitarna”, „społeczna odporność” i „zasoby ochrony ludności”, których nie było dotąd w polskim porządku prawnym.
Dane potrzebne do analizy i rozbudowy systemu
Jak zapewniają polskie władze, ustawa koncentruje się na bezpieczeństwie obywateli. Liczenie schronów i kryjówek to pierwszy etap odbudowania obrony cywilnej. Kolejny etap to – jak wyliczał w Polskim Radiu 24 Wiesław Szczepański, wiceminister MSWiA -budowa schronów, systemów bezpiecznej łączności, rozbudowa Państwowej Straży Pożarnej i Instytutu Medycznego z możliwością używania schronu, w którym można będzie operować. Proces będzie finalnie będzie kosztował około 5 mld zł (0,15 proc. PKB).
Do lat 70. XX budynki mieszkalne w Polsce były stawiane wraz ze schronami. Dziś wiele z tych obiektów jest zamkniętych, niektóre są zasypane lub wymagają remontu, dlatego tak istotne jest poważne potraktowanie tematu przez właścicieli nieruchomości. Analiza stanu rzeczy potrwa kilka miesięcy.
Czytaj też:
Poradnik od Ministerstwa Obrony Narodowej. Wyposażony plecak z BiedronkiCzytaj też:
Uzbrojeni po zęby. Polacy wydają coraz więcej i więcej na brońCzytaj też:
Ile dotychczas kosztowała nas wojna w Ukrainie? Miliardy złotych