Samozatrudnienie, czyli prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej (JDG) to wykonywanie pracy na własną rzecz i we własnym imieniu.
Wiąże się z szeregiem praw, choćby:
- prawo do wyboru sposobu opodatkowania (ryczałt 19 proc., ryczałt ewidencjonowany, opodatkowanie na zasadach ogólnych stawką 18, 30 lub 40 proc.),
- dowolność wyboru nazwy swojej działalności, pod warunkiem, że będzie ona zawierała co najmniej imię i nazwisko przedsiębiorcy,
- samodzielność w decydowaniu o wydatkach, inwestycjach czy zatrudnianiu osób trzecich,
- prawo do korzystania z dofinansowań w ramach funduszy unijnych lub funduszy Powiatowych Urzędów Pracy,
- możliwość korzystania z płatnych urlopów na zasadach obowiązujących pracowników – pod warunkiem opłacania przez odpowiedni okres składek na właściwe ubezpieczenia społeczne;
- możliwość skorzystania z tzw. ulgi na start – zwolnienia z obowiązku opłacania składek na ubezpieczenia społeczne przez pierwsze 6 miesięcy i mały ZUS przez dwa lata,
- odliczenia podatkowe związane z zakupem praw, przedmiotów i usług na rzecz swojej działalności.
A jednak ponad 55 tys. osób zdecydowało się w 2025 roku zrezygnować z tej formy zatrudnienia. Jak pisze Forsal.pl to tylko o 1,6 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2024 roku. Blisko 92 tys. JDG zawieszono, co często jest wstępem do zamknięcia działalności.
Duża inflacja daje w kość
Radosław Twarużek z Banku Pekao uważa, że w ostatnich kilkunastu miesiącach warunki prowadzenia działalności nie uległy istotnym zmianom, ale za to poziom inflacji, czyli wzrostu cen „pozostaje powyżej celu inflacyjnego”. W kwietniu 2025 roku wynosiła 4,2 proc. Cel inflacyjny Narodowego Banku Polskiego to 2,5 proc.
Oprócz wysokiej płacy minimalnej oraz podatków, zdaniem eksperta, w 2025 roku nadal dominującym czynnikiem pozostają rosnące koszty. Coraz większą rolę odgrywają jednak również „zmiany regulacyjne oraz niepewność związana z planowanymi reformami”.
Więcej likwidacji niż rozpoczęcia działalności
Forsal.pl podaje także, że na początku 2025 roku w dwunastu województwach więcej było zgłoszeń o likwidację niż o rozpoczęcie JDG. To kujawsko-pomorskie, lubelskie, lubuskie, łódzkie, opolskie, podlaskie, pomorskie, śląskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie.
Czytaj też:
Podwyżka pensji w 2026 roku? Bez wdrożenia unijnej dyrektywy tylko symbolicznaCzytaj też:
Ile jesteśmy warci my i nasza praca? GUS podsumował roczną wartość usług i dóbr