Oni stracą pracę – klamka zapadła. Obudzili poważne wątpliwości ustrojowe

Oni stracą pracę – klamka zapadła. Obudzili poważne wątpliwości ustrojowe

Dodano: 
Więzień
Więzień Źródło: Pexels / Donald Tong
Wydano 22 mln zł, a efektów żadnych do dziś nie ma. Ministerstwo Sprawiedliwości nie chce dłużej utrzymywać pracowników tej placówki.

Brak skuteczności tylko jeden z powodów likwidacji – tłumaczy Ministerstwo Sprawiedliwości. Jest ich więcej.

Ta placówka działa poza nadzorem Sejmu i poza kontrolą Koordynatora ds. Służb Specjalnych. Jest podporządkowana wyłącznie Ministrowi Sprawiedliwości. Zdaniem resortu, to niebezpieczny model, który budzi poważne wątpliwości ustrojowe.

Ministerstwo Sprawiedliwości ogłasza zwolnienia

W ciągu całego roku Inspektorat Wewnętrzny Służby Więziennej (IWSW) ujawnił zaledwie 18 przypadków posiadania „urządzeń i sprzętu umożliwiającego przekazywanie informacji na odległość” i 12 substancji psychoaktywnych – wyjaśnia w social mediach ministerstwo. Dla porównania – funkcjonariusze Służby Więziennej wykryli 922 przypadki posiadania telefonu komórkowego oraz pokrewnych urządzeń i 310 razy trafili na substancje psychoaktywne. Do tego 28 spraw operacyjnych, prawie wszystkie wszczęte z własnej inicjatywy. I ani jednego wniosku do sądu o kontrolę operacyjną.

– Ta służba nie ma racji bytu. Nie chcemy struktur kosztownych, nieskutecznych i poza demokratycznym nadzorem – wyjaśnia Maria Eichart, prawniczka i wiceministra sprawiedliwości.

Zakupy kontrolowane, przetwarzanie danych bez zgody zainteresowanych

IWSW to wewnętrzna „policja” Służby Więziennej. Inspektorat został powołany w lipcu 2022 roku. Działalność rozpoczął w grudniu jako jednostka do rozpoznawania i wykrywania przestępstw, zapobiegania im oraz uzyskiwania i utrwalania dowodów.
Inspektorat miał wziąć pod lupę osadzonych w zakładach karnych i aresztach śledczych, funkcjonariuszy i pracowników służby więziennej, a także osoby z zewnątrz, których czyny przestępcze są bezpośrednio związane z przestępstwami osadzonych, funkcjonariuszy i pracowników.

„Policja więzienna” dostała duże kompetencje. Mogła prowadzić kontrole operacyjne, zakupy kontrolowane oraz uzyskiwać i przetwarzać dane telekomunikacyjne, pocztowe i internetowe bez zgody oraz wiedzy osób, których dotyczyły. – Takich uprawnień nie ma żadna służba specjalna. Tymczasem efekty pracy Inspektoratu były na tyle nieznaczące, że nie przekonały nas do konieczności jego utrzymania – wyjaśnia Maria Eichart.

Funkcjonariuszy oraz pracowników cywilnych zatrudnionych w Inspektoracie Wewnętrznym Służby Więziennej przejmą jednostki organizacyjne Służby Więziennej.

Czytaj też:
Niezdolność do pracy? Zapomnij. ZUS odrzuca już co trzeci wniosek
Czytaj też:
Nieudzielenie pomocy to przestępstwo i pewna kara. Nigdy nie bądź obojętny

Czytaj też:
Zmiany w urlopach na żądanie. Pracownicy często nie mają świadomości