Wolą spać w domu i zarabiać znacznie mniej. A wszędzie są bardzo potrzebni

Wolą spać w domu i zarabiać znacznie mniej. A wszędzie są bardzo potrzebni

Dodano: 
Rodzina z dzieckiem
Rodzina z dzieckiem Źródło: Unsplash / Simon Berger
Zdaniem szwajcarskiej organizacji IRU (International Road Transport Union) w Europie obecnie brakuje 230 000 kierowców. Platforma Trans.eu podała, że w ciągu najbliższych 5 lat kolejne pół miliona kierowców w Europie przejdzie po prostu na emeryturę. Zastępców dramatycznie brakuje.

To nie jest problem tylko unijny. Zdaniem ekspertów przytaczanych przez „Dziennik”, kierowców najbardziej brakuje w Niemczech, Hiszpanii oraz właśnie w Polsce.

W 2024 roku wygasło część zezwoleń na pracę kierowcom zza wschodniej granicy. To miało wpływ głównie na polski rynek i zmniejszenie się liczby kierowców o blisko 12 000. Sytuacja jest tak trudna, że nie pomagają ogłoszenia z obietnicą zarobków, na jakie mało który zawód może liczyć. Nie pomagają nie bez przyczyny.

Ile zarabiają kierowcy?

Może się wydawać, że w sytuacji niedoboru kierowcy zarabiają krocie i przebierają w ogłoszeniach o pracę jak w ulęgałkach. Okazuje się, że wcale nie.

10 tys. zł, czy nawet 17 tys. złotych miesięcznie może dostać kierowca, ale jeżdżący na trasach międzynarodowych, czyli takich, które wiążą się z długimi wyjazdami i pobytami w obcych krajach. Kierowcy, którzy jeżdżą na krajowych, krótkich trasach zarabiają znacznie mniej: od 4,5 do 6,5 tys. zł netto (na rękę). Sen we własnym łóżku i dobry kontakt z rodziną jest jednak dla wielu kierowców w Polsce ważniejszy niż zarobki. Stąd problem.

Młodzi nie garną się do zawodu

Co gorsza, zawód kierowcy nie jest atrakcyjny dla młodszych osób z uwagi na trudne warunki pracy, kosztowne kursy czy stres towarzyszący długim wyjazdom. Niedogodności sprawiają, że nawet stawki oferowane kierowcom w transporcie międzynarodowym wcale nie są tak kuszące dla osób wchodzących na rynek pracy.

– Jedną z najczęściej zgłaszanych trudności jest słaba komunikacja między kierowcą a firmą. Sporo stresu przysparzają też formalności i wymiana dokumentacji. W połączeniu z normalnymi wyzwaniami pracy za kółkiem i życia w trasie bywa to bardzo obciążające, dlatego inwestycja w nawigację czy programy do rozliczania czasu pracy stają się coraz bardziej popularne. Dzięki zaawansowanej telematyce, kierowca otrzymuje w czasie rzeczywistym jasne i czytelne wskazówki dotyczące np. planowania trasy, tankowania, stanu pojazdu, co minimalizuje liczbę podejmowanych decyzji i czas spędzony na drodze. To zwiększa nie tylko efektywność, ale przede wszystkim także bezpieczeństwo i komfort pracownika – podpowiada Tomasz Czyż, główny ekspert ds. rozwiązań technologicznych w Inelo.

Czytaj też:
Rząd przyciśnie piratów drogowych. Teraz nie znajdą nawet pracy

Czytaj też:
Zakapują cię sąsiedzi. Policja pyta tu i tam o kierowców bez uprawnień
Czytaj też:
Noga z gazu. Na polskich drogach zaraz pojawi się 70 nowych fotoradarów