Tysiące artystów z całego świata podpisało list otwarty do domu aukcyjnego Christie’s, który organizuje aukcję dzieł, które powstały przy użyciu sztucznej inteligencji.
Artyści uważają, że narzędzia wykorzystywane do generowania obrazów, są „szkolone” na dziełach tworzonych przez człowieka.
Rozszerzona inteligencja doprowadza do protestu
Aukcja odbędzie się w nowojorskim oddziale Christie’s w Rockefeller Center między 20. lutego a 5. marca 2025 roku. Pod młotek pójdzie 20 prac pod tytułem „Augmented Intelligence” (ang. „Rozszerzona inteligencja”). To dzieła cyfrowe, obrazy olejne i akrylowe, rzeźby i grafiki. Wstępnie wyceniono je od 100 do 1,7 miliona dolarów.
3,7 tys. protestujących artystów jest zdania, że że algorytmy AI w nieautoryzowany sposób korzystają z prac, które są chronione prawem autorskim. „Wasze wsparcie dla tej technologii i ludzi, którzy jej używają, to wyróżnienie dla firm zajmujących się AI i dalsza zachęta do tego, by kontynuować kradzież ludzkiej twórczości na masową skalę”. – napisali artyści.
Dzieła nowoczesne, ale bez znaczenia
Rzecznik prasowy brytyjskiego domu aukcyjnego Christie’s w rozmowie z serwisem TechCrunch powiedział, że "Sztuczna inteligencja, którą wykorzystano przy tworzeniu prac, było ich udoskonalenie w kontrolowany sposób i w większości przypadków wprowadzane dane pochodziły z własnych zasobów artystów”.
W zeszłym roku, podczas wystawy swoich prac w Kielcach podobne obawy publicznie wyraził Ryszard Horowitz, fotograf i pionier w dziedzinie fotokompozycji. Według niego istnieje ryzyko, że sztuczna inteligencja zastąpi prawdziwe, ludzkie talenty i wrażliwość artystyczną. Zdaniem artysty artysty, nowoczesne narzędzia często prowadzą do tworzenia dzieł banalnych i pozbawionych głębszego znaczenia.
Czytaj też:
AI rekrutuje Polaków. Kadry nie ukrywają wsparcia sztucznej inteligencji