Rząd daje zielone światło podatkowi katastralnemu. Pod jednym warunkiem

Rząd daje zielone światło podatkowi katastralnemu. Pod jednym warunkiem

Dodano: 
Zielone światło
Zielone światło Źródło: Pixabay / AJEL
Podatek katastralny jest potrzebny, ocenia minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Podatek katastralny od trzeciego mieszkania jest potrzebny budżetowi, ocenia Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Takie rozwiązanie miałoby posiadać jednak jeden warunek, co oznacza, że wiele osób nie musiałoby go płacić. O pomyśle na podatek katastralny pisze bankier.pl.

Podatek katastralny od trzeciego mieszkania mile widziany w rządzie

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wskazała, że kluczowym elementem polityki mieszkaniowej powinien być podatek katastralny od trzeciego mieszkania. Jak podkreśliła, objąłby on mniej niż 1 proc. obywateli i miałby zniechęcać do inwestowania kapitału w nieruchomości. – Musimy uwolnić środki „zamrożone w betonie” i skierować je w rozwój, innowacje i start-upy – tłumaczyła cytowana przez bankier.pl. Dodała też, że REIT-y mieszkaniowe nie są dobrym rozwiązaniem, ponieważ prowadzą do wzrostu cen najmu i mieszkań.

Pełczyńska-Nałęcz sprzeciwia się również dopłatom do kredytów mieszkaniowych, które – jej zdaniem – sztucznie windują ceny. Przykładem jest program „Bezpieczny Kredyt 2 proc”., po którym ceny mieszkań znacząco wzrosły, a skorzystała z niego tylko niewielka grupa. Zamiast tego, rząd powinien postawić na budownictwo społeczne, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, aby zatrzymać tam młodych ludzi i zapewnić dostęp do tańszego najmu dla osób, których nie stać na zakup mieszkania.

Podatek katastralny tak, ale pod pewnym warunkiem

Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zaproponowała, by podatek katastralny nie obejmował mieszkań przeznaczonych dla dzieci właściciela. Zwolnienie miałoby dotyczyć osób posiadających co najmniej dwoje dzieci, pod warunkiem złożenia deklaracji, że dane nieruchomości będą służyć właśnie ich potomkom. Zasada miałaby brzmieć: jedno mieszkanie na jedno dziecko.

Według minister, tylko te lokale, które nie są przeznaczone dla najbliższej rodziny, powinny podlegać opodatkowaniu. W jej ocenie takie rozwiązanie pozwala odróżnić inwestowanie w nieruchomości z myślą o rodzinie od lokowania kapitału wyłącznie w celach zarobkowych.