Co się dzieje? Rolnicy zmuszeni do oferowania samozbioru

Co się dzieje? Rolnicy zmuszeni do oferowania samozbioru

Dodano: 
Rolnik podczas pracy
Rolnik podczas pracy Źródło: Unsplash / Zoe Richardson
Warzywa i owoce są drogie w sklepach, ale ich cena w skupie jest o wiele niższa i nie pokrywa kosztów produkcji. Zdesperowani rolnicy zapraszają Polaków na swoje pola.

Czegoś takiego Polacy dawno nie widzieli: rolnicy nie mają komu sprzedać swoich plonów, bo ceny warzyw i owoców w skupach nie pokrywają kosztów produkcji, więc ogłaszają w mediach społecznościowych samozbiór. Podają adres i czekają na chętnych. A tych nie brakuje.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski zapowiedział, że zwrócił się do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) oraz Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) o przeprowadzenie kontroli w związku z podejrzeniami dotyczącymi zmowy cenowej na rynku warzyw i owoców.

Rolnicy zostali z warzywami na lodzie

Sytuacja, w której rolnicy otrzymują grosze za swoje produkty, a ceny w sklepach pozostają niezmienne, budzi poważne wątpliwości ministra Stefana Krajewskiego. Resort rolnictwa i rozwoju wsi chce w końcu sprawdzić, kto faktycznie zarabia na różnicy cen. Mieszkańcy wsi odpowiedź znają – pośrednicy, sieci sklepów.

– Rolnicy reagują na trendy, obserwują innych i sadzą to, co w danym momencie wydaje się opłacalne. Problem w tym, że przy braku umów i gwarantowanych cen, w jednym sezonie mamy deficyt, a w następnym – nadprodukcję. To powoduje spadek cen skupu i chaos rynkowy – tłumaczył na łamach portalu farmer.pl Stefan Krajewski. Według ministra rolnictwa, sieci handlowe często wykorzystują swoją dominującą pozycję, by negocjować stawki z lokalnymi producentami na granicy opłacalności, a w przypadku braku porozumienia po prostu sięgają po tańszy towar z importu.

Rolnicy proszą o zbieranie warzyw z pola w całej Polsce

Tomasz Jachacz z Zemborzyc Wojciechowskich koło Lublina zaoferował Polakom zbiór papryki na swoim trzy hektarowym polu. Na początku sezonu, papryka krojona w skupie była przyjmowana po około 1,50 zł. – Jak zapłacę ludziom 30 groszy za krojenie i wydrążenie, a jeszcze wcześniej 20 groszy za zbieranie, to zostanie mi złotówka. A na samozbiorach ludzie sami sobie zbiorą i zapłacą mi po 2 zł za kilogram - mówi Tomasz Jachacz. W sklepach papryka kosztuje około 10 zł.

„Sprzedam kapustę – hurtowe ilości – do kiszenia, odmiana Strukta. Samozbiór. Cena 20gr/kg, około 1 hektar. Duże, zdrowe główki” – napisał w ogłoszeniu rolnik z małopolskiego Miechowa. Na polu ma na polu ma około 100 ton kapusty. Chętnym sprzeda ją jedynie 20 groszy za kilogram. W skupach oferują 25-30 groszy za kg, w sklepie trzeba zapłacić między 2 a 3,50 zł. W jednej z sieci sklepów – 7,99 zł za główkę.

Monika Olszak, rolniczka z gminy Białe Błota w województwie kujawsko – pomorskim która zaprasza na samozbiór cebuli. Do oddania ma około 30-40 ton. Sprzeda cebulę jedynie za 60 groszy za kilogram. W sklepach kosztuje od 3 zł do 4,50 zł. Za darmo rozdają pomidory Anna i Tomasz Saganowie z Niewirkowa (woj. lubelskie). Kto chce może do specjalnej puszki wrzucić datek na remont zabytkowego kościółka w sąsiedniej miejscowości Dub.

Czytaj też:
W Polsce są już uprawy arbuzów. Rolnicy je ... niszczą
Czytaj też:
Zamieszanie z naliczaniem składek w ZUS i KRUS. Emerytalne problemy rolników