Co dalej z alkoholem na stacjach paliw? Zniknie czy zostanie?

Co dalej z alkoholem na stacjach paliw? Zniknie czy zostanie?

Dodano: 
Alkohol
Alkohol Źródło: Unsplash / Paolo Bendandi
Branża paliwowa mocno protestowała przeciwko zakazowi sprzedaży alkoholu na stacjach pod groźbą podwyżki cen paliw. Jaki jest los pomysłu na walkę z całodobowym dostępem do alkoholu?

Ograniczenie sprzedaży alkoholu kojarzy się wielu Polakom z ograniczeniem wolności. Taki argument przedstawił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ograniczając nocny zakaz sprzedaży alkoholu w stołecznych sklepach całodobowych i na stacjach benzynowych do zaledwie dwóch dzielnic w godzinach, choć znakomita większość mieszkańców miasta opowiedziała się za nocną prohibicją na terenie całego miasta.

Tymczasem ograniczenie dostępności alkoholu, szczególnie w miejscach ogólnodostępnych przez całą dobę, przynosi realne korzyści zdrowotne i społeczne, o czym przekonali się Litwini czy mieszkańcy już 180 gmin i miast w Polsce. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w całym ubiegłym roku policjanci zatrzymali 91 300 kierowców pod wpływem alkoholu, a GUS obliczył, że średnie spożycie czystego alkoholu na mieszkańca Polski to około 9 litrów.

Ograniczenie sprzedaży alkoholu na stacjach paliw na liście priorytetów rządu?

Rzecznik rządu Adam Szłapka wymienił 58 priorytetowych obszarów polityki Rady Ministrów na drugą cześć kadencji rządu Donalda Tuska. Okazuje się, że obecny rząd stawia przede wszystkim na bezpieczeństwo. – Ale żeby to miało miejsce, potrzebna jest silna gospodarka, dobra infrastruktura, sprawne sądy, praworządne państwo i wdrażanie nowych technologii i cyfryzacji – tłumaczył rzecznik rządu Adam Szłapka.

A co z zakazem sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych? Minister ds. nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu Maciej Berek oświadczył: „W tej chwili w procesie rządowym tego projektu nie mamy”.

Ograniczenie dostępności alkoholu do pomysł zbyt kontrowersyjny

Choć ograniczenie sprzedaży alkoholu było jednym z priorytetów Ministerstwa Zdrowia, Izabela Leszczyna, która pełniła funkcję ministra zdrowia do lipca 2024 roku, nie zdążyła przeprowadzić przez Radę Ministrów swojego pomysłu, który zakładał m.in. zakaz promowania piwa, w tym w formie bonusów, a także zakaz sprzedaży alkoholu w postaci innej niż płynna.

Propozycje nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych przekazano do konsultacji społecznych w marcu 2024 roku. – Był on głęboko konsultowany i wywołał bardzo dużo znaków zapytania - przyznał Maciej Berek.

Czytaj też:
Wybierajcie Polacy: albo nadal alkohol na stacji, albo wyższe ceny paliw