Jednym z produktów, którego podwyżki odczujemy szczególnie z powodu wysokich cen mleka, to masło. Produkt, bez którego wielu z nas nie wyobraża sobie posiłku już drożeje, a wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek podwyżek. Masło drożeje nie tylko w Polsce, ale również na światowych rynkach. Dane ze światowego rynku mlecznego nie niosą za sobą dobrych wieści.
Powodem podwyżek cen masła są wysokie ceny mleka
Podczas ostatnich miesięcy hodowcy zebrali stosunkowo mało mleka, które mogli sprzedać. Wynika to z ponadprzeciętnych upałów tego lata, a co za tym idzie, mniejszymi możliwościami produkcyjnymi. Krowy mleczne w zbyt dużej temperaturze wytwarzają znacznie mniejszą ilość białej cieczy która stanowi potem bazę pod inne produkty mleczne.
Wysokie temperatury nie są jednak jedynie polskim problemem, czołowi eksporterzy mleka, tacy jak Nowa Zelandia i Australia również zanotowali spadek w produkcji mleka. Fakt, że problem z dostępnością mleka występuje niemal na całym świecie oznacza, że branża produkująca wyroby mleczne nie będzie w stanie zastąpić braku surowca importem.
Według danych rynkowych, na które powołuje się BI, średnia cena masła w sierpniu 2024 r. wynosiła już 7,08 zł, natomiast w lipcu było to zaledwie 6,17 zł. Jeżeli tempo wzrostu cen masła utrzymało by się na takim poziomie do końca roku, to w grudniu 2024 r. za jedną kostkę 200 g zapłacimy około 11 zł. Masło jest produktem o dość długim terminie spożycia, co może skłonić konsumentów do większych zakupów już teraz. To z kolei również może wywindować ceny w najbliższym czasie.
Możliwe więc, że drożejące masło doprowadzi do wyboru tańszych alternatyw. Jedną z nich może być częstszy wybór w kuchni tłuszczu roślinnego, czyli margaryny.