Fikcyjne zatrudnienia, marnotrawstwo publicznych pieniędzy, dziwne wydatki na marketing i liczne nieprawidłowości – tak audytorzy opisali zarządzenie bankiem PKO BP w okresie od stycznia 2016 r. do połowy lutego 2024 r.
Nieprawidłowości w PKO BP. Są zawiadomienia do prokuratury
W pierwszej połowie 2024 roku Ministerstwo Aktywów Państwowych zleciło przeprowadzenie audytów w kluczowych państwowych spółkach. Dotyczyło to również banków. Ja czytamy w komunikacie PKO BP wyniki takiego działania w tej instytucji przyniosły szokujące rezultaty.
„Wyniki audytów posłużą za podstawę do złożenia pięciu zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dotyczyć one będą podejrzenia niegospodarności oraz nieprawidłowości w obszarze nieruchomości, w polityce kadrowej Banku i spółek Grupy Kapitałowej, a także w zarządzaniu i nadzorze nad Fundacją PKO Banku Polskiego” – podano w komunikacie PKO BP.
Inspektorzy znaleźli nieprawidłowości w wielu dziedzinach działalności banku. Od polityki kadrowej, aż po współpracę z mniejszymi podmiotami należącymi do banku. Ogólnie zwrócono uwagę na wielką niegospodarność – poczynając od rozpasanej polityki zarządzania nieruchomościami na wydatkach marketingowych kończąc. Audytorzy pisali wprost m.in. o fikcyjnym zatrudnieniu.
Prezes PKO: wyniki audytów traktujemy z najwyższą powagą
Pozytywnie o audycie wypowiedział się nowy szef PKO BP. Stwierdził on, że przeprowadzenie kontroli w tej instytucji było niezbędne.
„Stwierdzone nieprawidłowości są nie tylko efektem łamania przepisów prawa lub regulacji wewnętrznych, ale również niestosowania standardów i dobrych praktyk w zarządzaniu powierzonym majątkiem. Jesteśmy instytucją finansową i długoterminowa stabilność oraz zaufanie naszych klientów, pracowników i akcjonariuszy są dla nas najważniejsze. Dlatego wyniki audytów traktujemy z najwyższą powagą, obecnie koncentrując się na wdrażaniu zaleceń audytorów i wzmacnianiu systemu kontroli” - powiedział, cytowany w komunikacie, prezes PKO BP Szymon Midera.