Ta grupa zawodowa chce pracować dłużej. Kiedy Minister Sprawiedliwości, zgodnie z przepisami nowej ustawy, odwoływał ich ze stanowiska, szli do sądu. Decyzje ministra uchylały sądy administracyjne I instancji, a skargi kasacyjne ministerstwa były oddalane.
Uzasadniając wyroki, sądy administracyjne twierdziły, że decyzje administracyjne wydawane przez ministra sprawiedliwości stoją w w sprzeczności z unijną dyrektywą 2000/78/WE i stanowią „przejaw dyskryminacji bezpośredniej określonej grupy zawodowej”.
Problemem wiek i sama procedura
Ministerstwo Sprawiedliwości uznało potrzebę zmiany obecnych przepisów i przywrócenie rozwiązań prawnych obowiązujących pięć lat temu – odwołania komornika sądowego lub asesora komorniczego z zajmowanego stanowiska po skończeniu 70 lat.
Problemem była też sama procedura. Według środowiska komorniczego, fakt że komornik przechodzi na emeryturę w wyniku odwołania ze stanowiska może mieć pejoratywny wydźwięk.
Obniżenie wieku emerytalnego komorników z 70 do 65 lat było jednym z elementów reformy obowiązującej od 1 stycznia 2019 roku.
W sprawie wypowiedział się także Naczelny Sąd Administracyjny. W swoich orzeczeniach wskazywał, że osoby po 65. roku życia mogą wykonywać czynności komornika sądowego.
Do stanowiska komorników i asesorów przychylił się w 2021 roku Rzecznik Praw Obywatelskich. Uznał, że „nie ma już podstaw do dalszego utrzymywania wobec komorników ustawowego limitu wieku wykonywania zawodu. A nowy komornik może wejść tylko na stanowisko zwolnione przez innego”. Dodać należy, że jest mało chętnych na wykonywanie tego zawodu.
– Zdaniem wielu, odwołanie komornika sądowego z chwilą ukończenia 65. roku życia skutkuje traktowaniem komorników w sposób mniej korzystny w porównaniu do innych osób wykonujących prawniczą działalność zawodową i posiadających status funkcjonariusza publicznego lub zawodu zaufania publicznego, mowa więc o notariuszach, sędziach, czy prokuratorach – tłumaczył Rzecznik Krajowej Rady Komorniczej Krzysztof Pietrzyk na łamach Prawo.pl.
Czytaj też:
Więcej komornik zabrać Ci nie może. W 2025 r. zmiana limitów