Likwidacja Funduszu Kościelnego to jeden ze "stu konkretów na pierwsze sto dni rządów" Donalda Tuska i Koalicji Obywatelskiej. Obietnica do tej pory niespełniona.
W grudniu 2023 roku Rada Ministrów zdecydowała o powołaniu Międzyresortowego Zespołu ds. Funduszu Kościelnego, na którego czele stanął wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Zadaniem zespołu jest przeprowadzenie analiz i wypracowanie koncepcji zmiany funkcjonowania Funduszu Kościelnego, a także zasad finansowania m.in. składek i świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz zdrowotnego duchownych. W 2024 roku zespół spotkał się zaledwie dwa razy i zupełnie niczego na 2025 roku nie wypracował.
Na co idą pieniądze z Funduszu Kościelnego?
Fundusz Kościelny powstał w 1950 roku, jako rekompensata za przejecie przez państwo terenów należących wcześniej do kościołów. Pieniądze z funduszu miały być dzielone między kościoły różnych wyznań w zależności od tego, ile ziem im zabrano. W praktyce 95 proc. kwoty jest przekazywane do ZUS w formie składek na ubezpieczenia społeczne duchownych.
Pozostała kwota (ok. 5 proc.) w 2023 roku została przeznaczona na wspomaganie działalności charytatywnej, a także remonty i konserwację zabytkowych obiektów sakralnych. Z funduszu korzystają wszystkie kościoły w Polsce, nawet te, które nie straciły swoich ziem w 1950 roku.
Co składa się na emerytury księży?
W stanie duchownym w Polsce jest około 3,5 tys. księży. Ich emerytury pochodzą z dwóch głównych źródeł:
- Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS): zatrudnieni na umowę o pracę w wieku 65 lat mają prawo do emerytury wypłacanej przez ZUS, przeciętnie to 1600 zł.
- Kapłani pełniący jedynie działalność duszpasterską są obciążani składkami do ZUS w wysokości 20 proc. wynagrodzenia,
- Fundusz Kościelny: dodatkowe źródło finansowania emerytur dla duchownych. Księża, którzy przekroczyli 75 lat, mogą liczyć na dodatkowe świadczenie z tego funduszu (około 2500 zł).
Biskupi, ze względu na wyższe stanowisko w hierarchii kościelnej i dłuższy staż pracy, mogą liczyć na znacznie wyższe emerytury, sięgające nawet 10 000 złotych miesięcznie brutto.