Inwestycje w Polsce mają osiągnąć w 2025 roku wartość ponad 650 miliardów złotych. Premier Tusk spodziewa się wzrostu gospodarczego na poziomie 4 procent.
Za "słowo klucz" w 2025 roku uznał "deregulację, która ma uwolnić energię ukrytą w ludziach" i w polskich firmach, każdej wielkości. Premier stwierdził, że nie wyobraża sobie, by ta deregulacja była procesem urzędniczym i że powinni uczestniczyć sami przedsiębiorcy.
Kto będzie deregulował prawo?
W tej sprawie premier Tusk zwrócił się bezpośrednio do przedsiębiorcy i właściciela firmy InPost Rafała Brzoski, który propozycję przyjął. Tym samym podjął się uproszczenie przepisów i usunięcia barier administracyjnych, które utrudniają działalność polskich firm, a konkretnie:
- uproszczenie procedur rejestracyjnych,
- ograniczenie liczby wymaganych dokumentów,
- skrócenie czasu potrzebnego na realizację kluczowych formalności biznesowych.
Kolej, energia, porty i korupcja
Zdaniem premiera, Polska do 2030 roku powinna potroić przeładunki kontenerowe. – W naszej wizji Polski jest wzmocnienie polskich portów. Mam wielką satysfakcję z tego, że 90 procent importu i eksportu polskich firm obsługują właśnie polskie porty – zaznaczył. Do 2032 roku państwo zamierza zainwestować w polską kolej 180 miliardów złotych.
Premier Tusk poinformował także, że wkrótce dowiemy się o planach inwestycyjnych w Polsce firm takich jak Google i Microsoft. – Liderzy największych firm technologicznych mówią wprost, że mamy coś, co jest absolutnie bezcenne: otwartość, determinację ludzi. Polacy robią na nich ogromne wrażenie – podkreślił. Dodał, że "nadal będziemy walczyć z korupcją i cwaniactwem. Robimy to po to, aby wszyscy uczciwi i przedsiębiorczy ludzie mieli więcej przestrzeni" – zapowiedział premier Tusk.