Odszkodowanie za wiatrak. Łatwe pieniądze dla właścicieli mieszkań i domów

Odszkodowanie za wiatrak. Łatwe pieniądze dla właścicieli mieszkań i domów

Dodano: 
Turbiny wiatrowe
Turbiny wiatrowe Źródło: Unsplash / Serge Le Strat
Turbiny wiatrowe jednak będą stały bliżej domów i mieszkań. Ich właściciele automatycznie dostaną odszkodowanie z Funduszu Partycypacyjnego.

Jeżeli prezydent Andrzej Duda podpisze nowelizację tzw. ustawy wiatrakowej, którą już przyjął Sejm i przekazał pod obrady Senatu, zmniejszy się minimalna odległości turbin wiatrowych od zabudowań. Z 700 metrów do 500 m.

Powstanie także Fundusz Partycypacyjny, którego uczestnikami byliby właściciele i współwłaściciele budynków oraz lokali mieszkalnych położonych w promieniu 1000 m od nowo budowanych turbin.

Mniejsza odległość, wyższe odszkodowanie

Głównym celem nowelizacji jest zniesienie wprowadzonej w 2016 roku zasady 10H i założenie 500 m jako minimalnej odległości wiatraków od zabudowań. Obecnie jest to 700 metrów. Minimalna odległość turbiny od granicy parku narodowego ma wynieść 1500 m, a od określonych obszarów Natura 2000 – 500 m.

Każdy inwestor budujący nową turbinę wiatrową będzie musiał przekazać 20 000 zł za każdy 1 MW mocy do specjalnego Funduszu Partycypacyjnego. Wysokość wypłaty będzie zależała od liczby beneficjentów oraz tego, ile turbin i jaka moc zostanie zainstalowana w danej lokalizacji. Im wiatrak stanie bliżej domu lub mieszkania, tym większa szansa na konkretną i automatycznie przyznawaną wypłatę.

Do ustawy włączono także przepisy dotyczące zamrożenia cen energii do końca bieżącego roku na poziomie 500 zł netto za MWh, co stało się kością niezgody między rządem a prezydentem Andrzejem Dudą. – Premier, dodając do nowelizacji ustawy wiatrakowej poprawkę w sprawie mrożenia cen energii, próbuje wymusić na mnie podpis. Stawia mnie tym samym pod ścianą – powiedział mediom prezydent Andrzej Duda.

W przeszłości prezydent był przeciwny pomysłowi, który przewidywał 500 metrów jako minimalną odległość wiatraków od zabudowań. Podkreślał, że nie jest entuzjastą „takich rozwiązań w ustawie wiatrakowej, które będą powodowały, że wiatraki będą dokuczały ludziom, że będzie psuty w Polsce krajobraz”.

– Nie jestem osobiście zwolennikiem wiatraków. Jestem zwolennikiem innych rodzajów energii odnawialnej. Ja nie jestem zwolennikiem wiatraków na lądzie. Bardziej się liczy dla mnie krajobraz, niż obserwowanie wszędzie stojących wiatraków. Można się ze mną zgadzać, można się ze mną nie zgadzać. Powiedziałem to równie głośno podczas Rady Bezpieczeństwa Narodowego – tłumaczył prezydent Duda.

Czytaj też:
Zamiast na schrony, pieniądze pójdą na wiatraki. Rząd zdecydował o podziale KPO