Ministerstwo Cyfryzacji chce całkowicie zrezygnować z utworzenia Centralnej Informacji Emerytalnej (CIE), która miała gromadzić wszystkie dane emerytalne Polaków w jednym miejscu. Ustawa umożliwiająca powstanie takiej centralnej bazy danych została przyjęta jeszcze w poprzedniej kadencji parlamentu, a rządu PiS.
Tłumaczenia są kuriozalne:
- część społeczeństwa może mieć trudności z obsługą takiego systemu,
- obawa o bezpieczeństwo danych osobowych zgromadzonych w jednym miejscu,
- rezygnacja z projektu pozwoli zaoszczędzić 167,5 mln zł.
„To Zakład Ubezpieczeń Społecznych prowadzi działania w obszarze edukacji społeczeństwa w zakresie oszczędzania na cele emerytalne” – argumentuje resort cyfryzacji.
ZUS HUB zastąpi CIE
Zespół ds. deregulacji pod przewodnictwem Rafała Brzoski pracuje nad alternatywnym rozwiązaniem – ZUS HUB. System miałby gromadzić w jednym miejscu informacje o składkach ZUS oraz pozostałych oszczędnościach emerytalnych:
- Otwarte Fundusze Emerytalne,
- Indywidualne Konta Emerytalne,
- Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego,
- Pracownicze Plany Kapitałowe,
- Pracownicze Plany Emerytalne,
- Ogólnoeuropejski Indywidulany Produkt Emerytalny.
„ZUS HUB zwiększy przejrzystość, ułatwi podejmowanie decyzji finansowych i poprawi świadomość emerytalną obywateli” – to informacja ze strony sprawdzamy.com, prowadzonej przez zespół Rafała Brzoski, właściciela InPost. Eksperci podkreślają, że taki system jest szczególnie potrzebny dla osób w wieku 40 plus i 50 plus, które są najbardziej zagrożone ubóstwem emerytalnym.
Na PUE/eZUS zarejestrowanych jest obecnie 13,7 mln użytkowników – wylicza ZUS. Elektroniczna platforma, która powstała w 2012 roku od sierpnia 2024 roku działa jako PUE/eZUS. Po ponad 12 latach ZUS uznał, że platforma wymaga gruntownych zmian.
Czytaj też:
Zmiany w elektronicznym ZUS. Platforma PUE będzie działała bardziej logicznie