Drogi budowane z betonu mają znacznie większą trwałość i opóźniają powstawanie kolein po samochodach ciężarowych. Chociaż w Polsce zaczęły już powstawać nawierzchnie dróg z odpowiedniego materiału, to wykonawcy wracają jednak do starej metody asfaltowej, która jest znacznie tańsza. O nawierzchniach polskich dróg pisze money.pl.
Polskie drogi znowu asfaltowe
Drogi betonowe, niegdyś promowane jako trwalsza alternatywa dla asfaltu, dziś ustępują miejsca tradycyjnym technologiom. Dekadę temu GDDKiA zdecydowała o budowie 800 km tras z betonu, argumentując, że są bardziej odporne na odkształcenia powodowane przez ciężarówki. Dziś takich dróg jest już 1170 km, co stanowi ok. 23 proc. sieci ekspresówek i autostrad, m.in. na trasach S17, A1 i Via Baltica.
Obecnie jednak era betonu dobiega końca. Od 2019 r. wykonawcy mogą sami wybierać typ nawierzchni i zdecydowana większość stawia na asfalt. Powodem są ograniczenia technologiczne betonu – jego układanie zależy od pogody, a utrzymanie jest kosztowne i skomplikowane. Z 71 nowych inwestycji drogowych tylko sześć zaplanowano z użyciem betonu.
Wszystko z powodu cen cementu
Ceny materiałów budowlanych wpływają na koszt inwestycji drogowych – asfalt w ostatnim czasie utrzymuje stabilną cenę, podczas gdy cement drożeje z roku na rok. To rodzi kontrowersje, zwłaszcza że według decyzji GDDKiA to wykonawca wybiera technologię budowy nawierzchni. Krytykują to producenci cementu.
Profesor Jan Deja ze Stowarzyszenia Producentów Cementu cytowany przez money.pl podkreśla, że w wielu krajach – jak Niemcy, Francja, Belgia czy USA – to administracje drogowe decydują o technologii i sugeruje, by w Polsce analizować całkowite koszty inwestycji w całym cyklu życia drogi.