WWA to skrót literowy dla wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych, czyli substancji chemicznych szkodzących zdrowiu. Najlepiej przebadanym wielopierścieniowym węglowodorem aromatycznym jest benzopiren, który z racji swojej szkodliwości stał się wyznacznikiem dla całej grupy WWA. Międzynarodowa Agencja Badań Nad Rakiem (IARC) już w 1987 roku uznała benzopiren za główną przyczynę wywołującą raka.
Naturalnym źródłem WWA są pożary lasów lub wybuchy wulkanów, które sprawiły, że te substancje chemiczne są w środowisku od zawsze. Ale to człowiek sprawił, że ich poziom obecności w środowisku niebezpiecznie wzrósł. Powodem jest na przykład, palenie papierosów, działalność przemysłowa (rafinerie, elektrownie, elektrociepłownie), grillowanie, wędzenie, smażenie, spalanie śmieci i drewna oraz ruch samochodowy.
Niebezpieczne dla zdrowia poziomy WWA w centrum Warszawy
Szacuje się, że w Polsce ponad 80 proc. obecnych w powietrzu WWA pochodzi ze spalania paliw kopalnych, ale istotną rolę w procesie ich powstawania odgrywa także transport. Dr Sylwia Dytłow z Polskiej Akademii Nauk za pomocą parametrów magnetycznych przebadała pył drogowy w centrum Warszawy.
– Nasze badania wykazały, że w strefach o wyższym natężeniu ruchu drogowego, takich jak ścisłe centrum Warszawy, stężenia WWA w najmniejszych frakcjach pyłu przekraczają progi bezpieczeństwa zaproponowane przez międzynarodowe organizacje, takie jak Departament Ekologii Stanu Waszyngton – twierdzi badaczka z Zakładu Magnetyzmu Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk, cytowana w informacji prasowej.
Rak unosi się w miejskim powietrzu
Badania dr Dytłow doprowadziły do konkluzji, że oddychanie powietrzem w centrum miast jest związane z ekspozycją na pył drogowy i wskazuje na wysokie ryzyko nowotworowe. – Wyniki naszych badań wskazują na pilną potrzebę interwencji rządowych w celu ograniczenia zagrożeń zdrowotnych związanych z WWA w miejskim pyle ulicznym – podsumowała dr Sylwia Dytłow.