Wraca temat podwyżek obowiązkowego wydatku. Kierowcy będą źli

Wraca temat podwyżek obowiązkowego wydatku. Kierowcy będą źli

Dodano: 
Warsztat samochodowy
Warsztat samochodowy Źródło: Pexels / Malte Luk
Od kilku lat mówi się o konieczności podniesienia opłat za przeglądy techniczne samochodów. Już niedługo możemy więc zapłacić więcej.

Cena za obowiązkowe badania techniczne pojazdów nie zmieniła się od 2004 r., chociaż diagności już od dłuższego czasu apelują do władz o podwyżki, ponieważ obecna stawka w wysokości 98 zł za podstawowe badanie techniczne ma nie być dostosowana do realiów rynkowych. Rząd nie chce jednak wprowadzać drastycznej podwyżki cen, co raczej nie ucieszy diagnostów.

Stawka za badania kontrolne pojazdów do góry

Podwyżki opłat za badania techniczne pojazdów mają wynieść do 20 proc., co jest znacznie niższym poziomem niż sugerowały wcześniejsze doniesienia medialne. Wypowiedź Artura Sałaty, wiceprezesa Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji RP, wywołała szeroką dyskusję, gdy zasugerował, że koszt badania technicznego powinien wynosić co najmniej 10 proc. minimalnego wynagrodzenia. Przy obecnych stawkach oznaczałoby to aż 466,60 zł, co dla wielu kierowców byłoby znaczącym obciążeniem finansowym, informuje bankier.pl.

Ministerstwo Infrastruktury zapowiada jednak, że planowane podwyżki nie mają być zbyt dotkliwe. Jednocześnie resort wprowadza mechanizm corocznej waloryzacji opłat, aby dostosowywać je do wzrostu kosztów i inflacji. Celem jest zapewnienie równowagi między utrzymaniem odpowiedniego standardu usług a możliwościami finansowymi kierowców.

Diagności ostrzegają władze

Diagności samochodowi są coraz bardziej niezadowoleni z utrzymujących się od ponad 20 lat stawek za badania techniczne pojazdów. Pomimo licznych apeli, interpelacji i wniosków kierowanych do kolejnych rządów, zmiany w cennikach nie zostały wprowadzone. Według przedstawicieli branży politycy unikają podwyżek, obawiając się reakcji kierowców. Diagnosta Marek Karaś, z którym rozmawiał bankier.pl, podkreśla, że frustracja przedstawicieli branży osiągnęła punkt krytyczny.

Zdeterminowani diagności planują zorganizować protest na ulicach Warszawy, który ma być wyraźnym sygnałem niezadowolenia przed wyborami prezydenckimi. „Tym razem nie odpuścimy, rozważamy różne scenariusze. To nie będzie spokojny spacer po stolicy, po którym politycy znów zlekceważą nasze postulaty” – zapowiada Karaś cytowany przez bankier.pl, podkreślając, że branża zamierza zdecydowanie walczyć o swoje prawa i godne wynagrodzenie.