Mężczyźni w Polsce pracują do 65 roku życia. Kobiety ustawowo przechodzą na emeryturę w wieku 60 lat. Podwyższenie wieku emerytalnego kobietom budzi w Polsce silny sprzeciw. Magdalena Biejat, wicemarszałkini Senatu proponuje nowe spojrzenie na tę kwestię.
Krótsza praca to niższa emerytura
Kobiety w Polsce otrzymują coraz niższe świadczenia emerytalne według danych ZUS. To efekt wcześniejszego kończenia kariery zawodowej. Średnia emerytura otrzymywana przez kobiety w 2024 roku wyniosła 2792,86 zł. Emerytura mężczyzn to przeciętnie 4103,07 zł. W pierwszym półroczu 2023 roku średnia emerytura mężczyzn to około 3 200 zł brutto, podczas gdy kobiety otrzymywały średnio 2 200 zł brutto. Jak widać, zauważalny wzrost wysokości emerytury dotyczy tylko mężczyzn.
Nieco ponad 6 mln Polaków już pobiera świadczenia emerytalne, a z ostatnich danych GUS wynika, że w kolejce po emeryturę ustawia się kolejne 14 mln Polaków w wieku przedemerytalnym. Z badania enel-med „Plany emerytalne silversów” (część raportu „Łączy nas zdrowie”) wynika, że liczna grupa osób chciałaby po osiągnięciu wieku emerytalnego nadal pracować – deklaruje tak 29 proc. badanych osób w wieku 50+. Co ciekawe, taki plan częściej mają kobiety (32 proc.) niż mężczyźni (26%). Przyczyną są niższe świadczenia spowodowane krótszym stażem pracy.
Obniżyć wiek emerytalny mężczyznom?
Zdaniem Magdaleny Biejat Polska powinna obniżyć wiek emerytalny dla mężczyzn, dlatego będzie nalegać na otwarcie dyskusji nad tą propozycją. – Problemem w Polsce jest dziś to, że pracujemy absurdalnie dużo. Polacy, tuż po Grekach, są najbardziej zapracowanym narodem w UE – mówiła na antenie Radia Zet wicemarszalkini Senatu.
Jej zdaniem przede wszystkim należy także ograniczać wymiar etatu, aby skrócić wymiar czasu pracy za te same zarobki, które Polacy otrzymują teraz. By pracować mniej, a zarabiać więcej, nadgodziny powinny być wysoko płatne i oby było ich jak najmniej.