Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wpłynęło już ponad tysiąc skarg na deweloperów, którzy obchodzą nowe przepisy dotyczące jawności cen mieszkań – poinformowała „Rzeczpospolita”. Okazuje się, że już od pierwszego dnia obowiązywania ustawy część firm znalazła sposoby na obejście regulacji. Najczęściej stosowaną praktyką jest publikowanie w ogłoszeniach symbolicznych kwot, np. „1 zł za metr kwadratowy”, które nijak mają się do realnej wartości lokali.
Nowe obowiązki deweloperów – jawność cen mieszkań
W zeszłym tygodniu w życie weszła nowelizacja ustawy z dnia 21 maja 2025 r. o zmianie ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego oraz Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym. Wprowadza ona nowe regulacje, które obejmują m.in. obowiązek ujawniania cen ofertowych i ich historii. Celem zmian jest poprawa przejrzystości transakcji oraz wzmocnienie zaufania konsumentów do rynku nieruchomości.
– Deweloper będzie zobowiązany do podania na swojej stronie internetowej ceny za metr kwadratowy każdego oferowanego lokalu, ceny całkowitej nieruchomości oraz cen pomieszczeń przynależnych (takich jak piwnice, komórki lokatorskie czy miejsca garażowe), o ile nie są one wliczone w cenę główną. Obowiązkowe będzie również wskazanie wysokości innych świadczeń pieniężnych, które nabywca ma ponieść na podstawie umowy – wyjaśnia radca prawny Ewelina Rogala z Kancelaria Kopeć & Zaborowski.
Zaznacza, że informacje te deweloper musi stale aktualizować – a każdą zmianę ujawniać wraz z datą jej wprowadzenia, jednocześnie zachowując archiwalne dane cenowe.
– Dotychczas obowiązujące przepisy nie nakładały na deweloperów takich obowiązków. Informacji o cenach udzielano wyłącznie na indywidualne zapytanie – co w praktyce umożliwiało elastyczne kształtowanie oferty, w zależności od sytuacji konkretnego klienta. Nowelizacja znacząco ogranicza tę swobodę – zauważa prawniczka.
Jawność cen mieszkań – nowe przepisy mają luki prawne?
Tymczasem, część deweloperów obchodzi przepisy, wpisując symboliczne kwoty. Zdaniem ekspertów, wynika to z faktu, że informacja zamieszczona na stronie internetowej nie jest jeszcze ofertą handlową w rozumieniu kodeksu cywilnego. Podanie samej ceny metrażu nie zawiera wszystkich elementów potrzebnych do zawarcia umowy, takich jak opis lokalu czy termin oddania inwestycji. W praktyce traktowane jest to raczej jako zaproszenie do negocjacji niż realna oferta sprzedaży.
Pozorna jawność cen mieszkań a prawa konsumentów
Eksperci prawni podkreślają, że sama publikacja ceny nie oznacza jeszcze zawarcia umowy. Wskazują jednak, że w przypadku rozbieżności między ceną widniejącą w ogłoszeniu a tą proponowaną przy podpisywaniu umowy, nabywca ma prawo żądać zawarcia kontraktu po cenie dla niego najkorzystniejszej. Takie rozwiązanie wynika bezpośrednio z przepisów prawa i ma chronić interesy kupujących. W praktyce jednak konsumenci często muszą dochodzić swoich racji na drodze sporów z deweloperami.
Czytaj też:
Planujesz zakup mieszkania lub domu? Te regiony Polski są najbezpieczniejsze
Kreatywni deweloperzy – obejścia obowiązku cenowego
Jak zauważa „Business Insider Polska”, część firm zamiast podawania realnych kwot stosuje dodatkowe komunikaty: „zapytaj o rabat”, „zapytaj o ofertę i zostaw dane kontaktowe” czy informacje o elastycznych harmonogramach płatności.
Takie zabiegi pozwalają deweloperom zachować większą kontrolę nad procesem sprzedaży i różnicować politykę cenową wobec poszczególnych klientów.
W praktyce oznacza to, że mimo formalnego obowiązku ujawniania cen, kupujący nadal spotykają się z mechanizmami utrudniającymi porównanie ofert. Jak widać, nowe przepisy nie wyeliminowały dotychczasowych praktyk rynkowych, a jedynie nadały im nowe formy.
Czytaj też:
Budujesz, remontujesz? Ceny materiałów budowlanych zaskakująCzytaj też:
Dom zniszczony przez wojskowy dron. Czy ubezpieczenie zadziała?