Jednostronna umowa w Play. Opłata za utrzymanie numeru pod lupą

Jednostronna umowa w Play. Opłata za utrzymanie numeru pod lupą

Dodano: 
Kobieta z telefonem
Kobieta z telefonem Źródło: Pixabay / sweetlouise
Dodatkowe 5 zł do miesięcznego rachunku wystarczy, żeby zainteresować sobą UOKiK. Tak się stało po tym jak Play wprowadził do umów z klientami nową opłatę.

Operator sieci Play (spółka P4) zaczął pobierać od klientów korzystających z ofert „Play na Kartę OdNowa” oraz „Play na Kartę 3.0" opłatę za utrzymanie numeru.

Zadecydował o tym jednostronnie, chociaż nie mógł i zdaniem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w ten sposób naruszył zbiorowy interes konsumentów.

Korzystanie z pakietu usług w Play nie wystarczy

Dodatkowe 5 zł jest naliczane klientom, którzy nie wykonają w miesięcznym cyklu rozliczeniowym aktywności wymaganych przez spółkę P4 w umowie. W praktyce oznacza to, że klienci Play mogą być nią obciążeni w każdym miesiącu, nawet jeżeli korzystają z zakupionych pakietów lub usług albo odbierają połączenia.

Decyzja o dodatkowym zasileniu konta czy zakupie dodatkowych usług nie może wynikać z nacisku ze strony ich dostawcy. Istotą ofert w systemie przedpłaconym jest swoboda dysponowania środkami pieniężnymi w zależności od potrzeb – uważa UOKiK.

– Chcąc zapobiec pobraniu środków znajdujących się na koncie, klienci Play mogą podejmować aktywności, których nie podjęliby, gdyby nie zastosowane postanowienia umowne – tłumaczy Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Utrzymanie numeru to dodatkowa usługa?

Zdaniem UOKiK, przydzielenie i utrzymanie numeru jest niezbędnym elementem składowym usługi telekomunikacyjnej i obowiązkiem operatora. - To mniej więcej tak, jakby taksówkarz do rachunku za przejazd doliczał dodatkowo koszt raty leasingowej, tankowania, ubezpieczenia czy przeglądu technicznego pojazdu – zauważa prezes UOKiK.

Co więcej, spółka P4 ma w swojej ofercie również oferty na kartę, w których nie występują opłaty za utrzymanie numeru, a obsługa klienta jest nadal zapewniona. Spółce grozi kara w wysokości do 10 proc. obrotu.

Czytaj też:
Kontrola w Ryanair i Wizzair. Porządek z rozmiarami bagażu podręcznego