Czy rzeczy z kontenerów PCK trafiają do potrzebujących? Niekoniecznie

Czy rzeczy z kontenerów PCK trafiają do potrzebujących? Niekoniecznie

Dodano: 
Kontener PCK
Kontener PCK Źródło: Wikimedia Commons / WrS.tm.pl / Public domain
Niemiecki internauta Moe.Haa sprawdził gdzie trafia oddana odzież z kontenerów PCK w niemieckim mieście Starnberg. Wyrzucił do kontenera specjalnie przygotowane swoje stare trampki.

Zanim je wyrzucił, Moe.Haa włożył do nich niewielkie urządzenie śledzące – AirTag. To małe, okrągłe urządzenie firmy Apple, które pomaga w lokalizowaniu zgubionych przedmiotów. Działa w oparciu o technologię Bluetooth i aplikację „Znajdź mój” (Find My) na urządzeniach Apple.

AirTag pomaga odnaleźć przedmiot nawet wtedy, gdy nie jest w zasięgu konkretnego iPhone'a. Właśnie te cechy systemu wykorzystał do swojego eksperymentu niemiecki internauta.

Podróż butów po Europie

Serwis Futurebeat.pl opisał dalszy ciąg historii. Buty najpierw zostały przewiezione ze Starnberg do Monachium, a następnie opuściły Niemcy. Podróżowały przez miasta Austrii, Słowenii, Chorwacji, i ich podróż zakończyła się w Bośni. Moe odnalazł trampki w sklepie z używaną odzieżą. Kupił je ponownie za 20 marek zamiennych (waluta Bośni i Hercegowiny), czyli za około 45 złotych.

Internauta pytał obsługę sklepu o to skąd pochodzą buty, które wybrał. Usłyszał, że właściciel sklepu sprowadził je z Niemiec.

Wspieranie potrzebujących w swojej okolicy

Niemiecki Czerwony Krzyż wydał oświadczenie, w którym odniósł się do faktu przekazywania zebranych do kontenera rzeczy w formie darowizny. W omawianym komunikacie organizacja wyjaśniła, że jeśli jakieś ubranie nie spełnia ich standardów jakości, to nie jest ono wysłane do potrzebujących, a jest przekazywane firmom zajmującym się recyklingiem. Takie przedsiębiorstwa mogą również wysyłać otrzymane przedmioty i odzież do innych krajów.

Niemiecki Czerwony Krzyż przyznał, że zarabia na tym przedsięwzięciu, ale zarobionych środków nie traktuje jako zysk, tylko finansuje w ten sposób inne charytatywne cele.

Na polskich stronach organizacji można przeczytać, że „zebrane rzeczy są wybierane z pojemników i sortowane przez partnera PCK – część z nich trafia do odsprzedaży, a uzyskane środki wspierają działalność statutową Polskiego Czerwonego Krzyża, zgodnie z potrzebami lokalnej społeczności. Zostawiając ubrania w pojemnikach, przyczyniasz się do realizacji działań pomocowych i wspierania potrzebujących w swojej okolicy”.

Polski PCK zaznacza także, że „pojemniki PCK nie zastępują Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) – służą wyłącznie do zbiórki czystych, nadających się do ponownego użycia tekstyliów”. — Jedynie między 4 a 9 proc. tekstyliów nadaje się do tego, żeby przekazać potrzebującym. Niestety — mówił Michał Mikołajczyk, prezes Mazowieckiego Oddziału Okręgowego Polskiego Czerwonego Krzyża w rozmowie z Onetem.

Czytaj też:
Przemoc domowa kosztuje. I dokładnie wiadomo ile