Osoby chcące uniknąć zajęcia majątku przez komornika, często próbują kombinować na różne sposoby. Jednym z popularnych sposobów na unikanie egzekucji jest przepisywanie majątku, którym interesuje się komornik na innych członków rodziny. Takie praktyki mogą jednak zakończyć się nie tylko utratą pieniędzy, ale również wolności. O kwestii komorniczej pisze forsal.pl.
Komornik dopadnie mimo przepisania majątku
Dłużnicy czasem próbują uniknąć spłaty zobowiązań, przepisując majątek na inne osoby lub pracując „na czarno”. W takich przypadkach wierzyciel może skorzystać ze skargi paulińskiej – narzędzia prawnego przewidzianego w Kodeksie cywilnym, które pozwala uznać określoną czynność dłużnika za bezskuteczną wobec wierzyciela. Warunkiem jest m.in. to, że dłużnik działał ze świadomością pokrzywdzenia, a osoba trzecia wiedziała lub mogła wiedzieć o tym przy dochowaniu należytej staranności.
Skarga może dotyczyć także sytuacji, gdy majątek został przepisany jeszcze przed powstaniem długu – o ile dłużnik przewidywał zadłużenie, a beneficjent znał ryzyko pokrzywdzenia wierzycieli. Wszystkie warunki muszą być spełnione łącznie, by sąd uznał czynność za bezskuteczną.
Kary za unikanie spłaty długów wierzycielom
Dłużnicy, którzy celowo przenoszą majątek w obliczu niewypłacalności, mogą ponieść odpowiedzialność karną na podstawie art. 300 Kodeksu karnego. Za działania takie jak ukrywanie, darowanie czy niszczenie majątku grozi do 3 lat więzienia, a jeśli czyn dotyczy orzeczenia sądowego – nawet do 5 lat. W przypadku pokrzywdzenia wielu wierzycieli kara może wynieść aż 8 lat. Przestępstwo ścigane jest na wniosek wierzyciela, chyba że poszkodowanym jest Skarb Państwa – wtedy ściganie następuje z urzędu.
Czynność, przez którą dłużnik stał się niewypłacalny, można zakwestionować cywilnie, ale roszczenie kieruje się do osoby trzeciej, która otrzymała majątek. Opłaty sądowe zależą od wartości sporu i zaczynają się od 30 zł. Równolegle wierzyciel może też dochodzić odszkodowania bezpośrednio od dłużnika, składając osobny pozew.