82 proc. respondentów w wyborze sklepu internetowego sugeruje się promocjami i rabatami – to wniosek z badania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) „Wpływ promocji na zachowania zakupowe”.
Rabaty, promocje, wyprzedaże, obniżki cen to ograniczone w czasie okazje, które pozwalają nam kupić produkty lub usługi w niższej cenie. Są stosowane przez przedsiębiorców, którzy w ten sposób zwracają uwagę klientów na swoją ofertę. Czasami nie kończą się nigdy.
15 mln zł kary za wprowadzanie klientów w błąd
Prezes UOKiK nałożył na spółkę Azagroup – właściciela sklepów z odzieżą i obuwiem renee.pl i born2be.pl, karę prawie 15 mln zł. Nakazał również zaniechanie nieuczciwej praktyki, która polegała nieustannych rabatach i promocjach.
Niezależnie od tego, kiedy wejdziemy na stronę sklepów Renee i Born2Be możemy odnieść wrażenie, że akurat trafiliśmy na wyjątkową okazję – widzimy baner z kodem rabatowym, zakładki wskazujące na specjalne oferty cenowe, czasami zegar odliczający czas promocji, innym razem hasła informujące o „szalonej środzie”, „nocy zakupów” albo „tygodniu wyprzedaży”.
Niekończąca się promocja nie jest promocją
UOKiK ustalił, że spółka stosuje kody rabatowe w sposób ciągły, a więc udzielane rabaty nie są wyjątkowymi promocjami, które zdarzają się sporadycznie i które mogłyby być czynnikiem mobilizującym do zakupu.
– Gdy promocja cenowa nigdy się nie kończy, nie jest realną promocją. Jest manipulacją i nachalnie wywieraną presją. Sugerowanie wyjątkowości oferowanych promocji, gdy w rzeczywistości obowiązują one cały czas, a zmienia się jedynie nazwa kodu rabatowego, to wprowadzanie konsumentów w błąd i niezgodna z prawem praktyka – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Permanentne promocje to w rzeczywistości marketingowy sposób prezentacji cen regularnych, które nie oferują rzeczywistych korzyści cenowych, wywierają sztuczną presję i wprowadzają kupującego w błąd. Niekończące się promocje, stale odnawiane kody rabatowe, zegary odliczające godziny promocji wciąż na nowo, to przykład tzw. dark patterns, czyli wykorzystywania w nieuczciwy sposób wiedzy na temat zachowań kupujących w internecie do wpływania na ich wybory.
Czytaj też:
Nowy schemat oszustwa: sprzedaż kończy się wyczyszczeniem konta do zera