Biedronka zamknięta przez Sanepid. Wszystko z powodu jednego zdjęcia od klienta

Biedronka zamknięta przez Sanepid. Wszystko z powodu jednego zdjęcia od klienta

Dodano: 
Logo sieci sklepów Biedronka
Logo sieci sklepów Biedronka Źródło: Jowita Flankowska
Wizyta w Biedronce w Ostrowie Wielkopolskim była szokująca dla jednego z klientów, który w sklepie spotkał myszy. Sprawą zainteresował się sanepid i zamknął sklep.

Jeden z klientów Biedronki w Ostrowie Wielkopolskim mógł poczuć się jak w legendzie o królu Popielu i myszach. Wszystko z powodu gryzoni, które bez pardonu konsumowały pieczywo na oczach klientów. W efekcie wizyty sanepidu sklep sieci został zamknięty ze względu na zagrożenie sanitarne, jakie niosła za sobą obecność gryzoni. O sprawie pierwsze napisały "Fakty Kaliskie".

Biedronka w Ostrowie Wielkopolskim zamknięta z powodu obecności myszy

Obecność gryzoni w miejscach przechowywania żywności stanowi poważne zagrożenie sanitarne. Myszy i szczury mogą przenosić niebezpieczne bakterie i wirusy, a kontakt z ich odchodami czy śliną grozi zatruciami pokarmowymi. W mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie myszy siedzącej na pizzerince, co wywołało oburzenie. Jak podają "Fakty Kaliskie", po publikacji sprawdzono sytuację na miejscu – okazało się, że jeden z tostów zniknął, co mogło oznaczać, że został sprzedany klientowi.

W związku z wykryciem gryzoni Sanepid natychmiast nakazał zamknięcie sklepu spożywczego w Ostrowie Wielkopolskim. Podczas kontroli przeprowadzonej we wtorek inspektorzy odkryli ślady obecności myszy za regałami sklepowymi przy ul. Konopnickiej. Decyzja o zamknięciu placówki zapadła ze względów bezpieczeństwa sanitarnego.

„Nałożyłem mandat, zaleciłem zamknięcie marketu i przeprowadzenie skutecznej deratyzacji, ponieważ wcześniejsze nie odniosły żadnego skutku, skoro stwierdziliśmy obecność gryzoni. Musi też odbyć się proces sanityzacji, czyli czyszczenia i mycia” – powiedział Tadeusz Andrzej Biliński, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrowie Wielkopolskim cytowany przez Wirtualną Polskę.

Biedronka odniosła się do sytuacji

O komentarz do sprawy poprosił Biedronkę "Fakt".

„Najwyższa jakość i bezpieczeństwo produktów to jeden z priorytetów sieci sklepów Biedronka. Każdy sygnał wskazujący na możliwość obniżenia jakości, nawet incydentalny, jest traktowany z pełną powagą i bezzwłocznie sprawdzany. Po wykryciu szkodnika w jednym z naszych 3730 sklepów personel natychmiast wezwał specjalistyczną firmę deratyzacyjną, która skutecznie przeprowadziła cały proces” – powiedział "Faktowi" Wojciech Kondej, starszy menedżer sprzedaży w sieci Biedronka odpowiedzialny za sklepy w Ostrowie Wielkopolskim.

Czytaj też:
Lidlowi w Polsce grozi potężny bojkot. Wszystko przez planowaną inwestycję