W 2024 roku wiarygodność rolników została oceniona na poziomie 99,2 proc., a w 2025 – na 96 proc. – opisuje sytuację portal topagrar.pl. To ciągle bardzo dużo.
Zdaniem prezesa zarządu KRD Biura Informacji Gospodarczej Adama Łąckiego, utrzymanie wiarygodności kredytowej przez rolników na tak dobrym poziomie jest możliwe dzięki unijnym dotacjom.
Unia Europejska finansuje polskich rolników
– Przez dwie dekady członkostwa Polski w UE do rolnictwa i obszarów wiejskich trafiło 84 mld euro. Dzięki możliwości korzystania z finansowania publicznego rolnicy minimalizowali konieczność zaciągania kredytów. Dodatkowo, charakter działalności rolniczej jest z reguły lokalny i bezpośredni a to ogranicza ryzyko zatorów płatniczych, bo łańcuch dostaw jest dość krótki – mówi Łącki.
Z danych KRD wynika, że obecnie 3,5 tys. polskich gospodarstw rolnych ma 232,5 mln zł długu.
Cała branża rolno-spożywcza, na którą składają się przedsiębiorcy rolni, producenci artykułów spożywczych i napojów oraz firmy zajmujące się sprzedażą hurtową i detaliczną tych produktów ma do oddania wierzycielom 761 mln zł. Najwyższe długi mają województwa:
- mazowieckie – 2,7 tys. dłużników musi uregulować 173,1 mln zł zobowiązań;
- wielkopolskie – 1,6 tys. przedsiębiorców z branży rolno-spożywczej jest zadłużonych na 111,2 mln zł;
- łódzkie – 50,7 mln zł wygenerowane przez 838 firm.
Najniższe długi są w województwach:
- opolskim – 256 firm z branży rolno-spożywczej zalega ze spłatą 13,4 mln zł;
- podkarpackim – 310 firm ma do oddania wierzycielom łącznie 16,9 mln zł;
- świętokrzyskim – 252 firmy zalegają ze spłatą 19,6 mln zł.
Ile polski rolnik dostaje unijnych dopłat?
W latach 2023–2027 polscy rolnicy otrzymają średnio około 113 euro na hektar podstawowego wsparcia dochodów, czyli około 483 zł. To stawka niższa niż w Danii, gdzie farmerzy dostają około 243 euro/ha, czyli około 1039 zł. Więcej dostają też rolnicy z Niemiec i z Włoch.
Polakom bliżej do poziomu dopłat we Francji – tutaj różnica na naszą niekorzyść wynosi około 12 euro, czyli 51 zł mniej. Polacy dostają za to więcej niż rolnicy z Litwy czy Portugalii – odpowiednio 82 euro i 81 euro (około 350 zł).
Czytaj też:
Rolnicy mają własne sanatoria. Zarówno w górach jak i nad morzem