Świadczenie emerytalne przysługuje w Polsce każdemu po skończeniu odpowiedniego wieku: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Przechodzenie na emeryturę nie jest obowiązkowe, ani ostateczne.
Do aktywności zawodowej zawsze można wrócić, tylko nie zawsze się to opłaca.
Emerytura to nie powód do mniejszych zarobków
Przekonała się o tym kobieta, która po jednym dniu emerytury postanowiła wrócić do pracy na dawne stawisko. Jednak warunki nowej umowy okazały się dla niej niekorzystne - kobiecie obcięto pensję o ponad 600 zł, co stanowiło około 20 proc. dawnej pensji.
Przed sądem pracodawca argumentował, że kobieta zgodziła się na taką obniżkę podpisując nową umowę. Poza tym, obniżka wynikała z wcześniejszych zastrzeżeń do jakości pracy byłej pracownicy.
„Jedynym faktem różnicującym stawkę powódki od stawek pracowników z tym samym stażem jest fakt, iż powódka na jeden dzień, niedzielę, rozwiązała stosunek pracy” – uzasadniał Sąd Rejonowy, do którego wpłynął pozew kobiety.
Pracownik ma ograniczone możliwości negocjacji warunków umowy
Sąd uznał, że pracownica padła ofiarą dyskryminacji, ponieważ jej doświadczenie nie zostało wzięte pod uwagę, a pensja po powrocie z emerytury była niższa mimo jej długiego stażu pracy. Przyznał 16 tys. zł odszkodowania, ponieważ zgodnie z treścią art. 183d Kodeksu pracy osoba, wobec której pracodawca naruszył zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę ustalane na podstawie odrębnych przepisów.
Firma odwołała się do Sądu Okręgowego, który wyroku Sądu Rejonowego nie zmienił. „Pracownik, jako strona słabsza stosunku pracy, często nie ma rzeczywistej możliwości negocjowania warunków zatrudnienia, a jego zgoda na ich przyjęcie może być wymuszona potrzebą kontynuowania zatrudnienia” - zwrócił uwagę Sąd Okręgowy w Warszawie.
Czytaj też:
Nowy pomysł rządu na emerytury. Łatwo sprawdzisz co gdzie trzymaszCzytaj też:
Wnuki podwyższają wysokość emerytury. Warto wykorzystać Aktywnego Rodzica