Dodatkowe 8 dni urlopu na żądanie będzie czekało na osoby, które ucierpiały na skutek powodzi, która miała miejsce w południowo-zachodniej Polsce we wrześniu 2024 r. Z takiej formy wsparcia będą mogły skorzystać nie tylko osoby, które osobiście doświadczyły powodzi, ale również chętni do pomocy przy usuwaniu jej skutków.
Dodatkowe 8 dni urlopu dla osób chcących pomóc powodzianom
Do końca roku pracownicy będą mieli możliwość skorzystania z ośmiu dni urlopu na żądanie, jednak tylko w szczególnych okolicznościach. Uprawnienie to przysługuje osobom, które ucierpiały w wyniku powodzi, jak również każdemu pracownikowi, który chce udzielić im wsparcia w trudnym czasie. Mimo tego, propozycja ta spotyka się z krytyką ze strony pracodawców, którzy obawiają się, że może ona prowadzić do nadużyć, informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Pracodawcy argumentują, że niejasne kryteria przyznawania urlopu mogą zostać wykorzystane przez niektórych pracowników do nadużywania przywilejów. Obawiają się, że niektórzy mogą wykorzystać tę sytuację do nieuzasadnionego przedłużania czasu nieobecności w pracy. Istnieje także zmartwienie, że wprowadzenie takiego urlopu na żądanie może destabilizować organizację pracy oraz wpływać na efektywność zespołów.
20 dni urlopu dla powodzian
Ośmiodniowy urlop na żądanie to tylko jedna z form wsparcia, które zostały zaproponowane dla osób dotkniętych powodzią. W ramach rządowej autopoprawki przewidziano także dodatkowe 20 dni zwolnienia, które mogą być przyznane ofiarom tego tragicznego zjawiska. Tego rodzaju wsparcie ma na celu umożliwienie poszkodowanym odbudowy ich życia i powrotu do normalności po doświadczonym kryzysie.
Dodatkowo, rząd planuje wprowadzenie programów wsparcia dla firm, które ucierpiały w wyniku powodzi. Przedsiębiorcy będą mogli liczyć na różne formy pomocy, takie jak dotacje, ulgi podatkowe oraz preferencyjne kredyty, które pozwolą im na regenerację po stratach.