Kredyt mieszkaniowy. Dlaczego Polacy wciąż płacą za niego najwięcej w UE?

Dodano:
Polskie banknoty Źródło: Jowita Flankowska
Banki zarabiają na obrocie pieniędzmi. Ściągają je z rynku oferując lokaty, zarabiają dając kredyty. Teoretycznie, bo w Polsce to się bankom nie opłaca.

W 2024 roku średnie oprocentowanie kredyty mieszkaniowego w Polsce wynosiło około 7,7 proc. Dla porównania – w Niemczech czy we Francji to zaledwie 3-4 proc.

– Kredyty w Polsce mogłyby być tańsze, gdyby banki nie były karane podatkiem bankowym za ich udzielanie oraz mogły liczyć na publiczne gwarancje dla wybranych rodzajów finansowania – powiedział prezes Związku Banków Polskich dr Tadeusz Białek w rozmowie z „Pulsem Biznesu”.

Banki w Polsce w sieci ryzykownych pułapek

Prezes Związku Banków Polskich wylicza problemy banków w Polsce:

– Kredyty w Polsce mogłyby być tańsze, gdyby banki nie były karane podatkiem bankowym za ich udzielanie oraz mogły liczyć na publiczne gwarancje dla wybranych rodzajów finansowania – odkrył karty Tadeusz Białek. Innymi słowy, Polacy płacą więcej za kredyt, bo ktoś musi zapłacić bankom za większe ryzyko.

Obligacje skarbowe bezpieczniejsze dla banków niż kredyty

Prezes Białek w wywiadzie postawił sprawę jasno: – Dopóki bankowi bardziej będzie opłacało się kupować obligacje skarbowe niż udzielać kredytów, sytuacja nie ulegnie zmianie.

Według direct.money.pl banki domagają się zmniejszenia podatku bankowego, wprowadzenia publicznych gwarancji oraz stabilizacji sytuacji prawnej. Sprawę znacznie mogłaby także poprawić konkurencja. Stolik może wywrócić litewska aplikacja Revolut. W lutym zyskała status banku (ma licencję bankową wydaną na Europejski Obszar Gospodarczy), i na Litwie już oferuje tańsze kredyty mieszkaniowe – 3 proc. mniej niż w Polsce.

Banki w Polsce są też rozleniwione i wygodne. Jak wylicza w Gazeta.pl ekspertka Agnieszka Martyniuk-Kwieszczuk, mimo tak niekorzystnych dla Polaków warunków, w maju 2025 roku 38,36 tys. osób złożyło wniosek o kredyt hipoteczny. To o 43,1 proc. więcej w porównaniu do maja 2024.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...