Rząd pospiesznie podjął decyzję. Skutki zobaczymy na rachunkach za prąd

Rząd pospiesznie podjął decyzję. Skutki zobaczymy na rachunkach za prąd

Dodano: 
Żarówka, prąd
Żarówka, prąd Źródło: Pixabay / 29277261
Sejm w bardzo szybkim tempie przegłosował ulgi dla odbiorców energii. Mamy być chronieni przed wzrostem cen w niedalekiej przyszłości.

Przegłosowane przez Sejm przepisy zapewnią dalszą ochronę najbardziej wrażliwym odbiorcom energii w momencie, gdy skończą się już obecne programy osłonowe. Cel szczytny, ale „Fakt” zwraca uwagę na tempo wprowadzenia nowych przepisów oraz nieprzypadkową raczej bliskość wyborów prezydenckich.

Kombinacje przy cenach energii

W ekspresowym tempie uchwalono ustawę, która ma uchronić miliony gospodarstw domowych przed podwyżkami cen prądu w 2024 roku. Rząd zdecydował, że do 30 września obowiązywać będzie maksymalna cena energii na poziomie 500 zł netto za megawatogodzinę. Gdyby nie to rozwiązanie, odbiorcy płaciliby według obowiązujących taryf – 693 zł za MWh. Zamrożona stawka ma więc realnie obniżyć rachunki.

Chociaż ceny energii na rynku hurtowym spadają, wciąż są zbyt wysokie, by nowe taryfy dorównały poziomowi 500 zł. Dlatego rząd zastosował sprytny zabieg – ustawowo przesunął termin składania nowych cenników przez spółki energetyczne do Urzędu Regulacji Energetyki o trzy miesiące. Daje mu to czas na utrzymanie niższych cen i spokojne przeprowadzenie zmian w systemie.

Na co liczą posłowie procedując tak szybko nowe przepisy?

Rząd liczy, że w ciągu najbliższych tygodni ceny energii na rynku hurtowym jeszcze spadną, co pozwoli spółkom energetycznym zaproponować bardziej atrakcyjne taryfy. W takiej sytuacji możliwe będzie odejście od zamrożonej ceny 500 zł za MWh. Jak podkreślił wiceminister klimatu Miłosz Motyka, realny wpływ zmian taryf odczują odbiorcy dopiero w IV kwartale, dlatego kluczowa będzie skala obniżek.

Drugim powodem opóźnienia decyzji jest polityka – rząd chce uniknąć kontrowersji związanych z cenami prądu tuż przed kampanią prezydencką. Rachunki za energię to wrażliwy temat społeczny, więc przesunięcie rozstrzygnięcia w czasie daje politykom większy komfort. Ustawa trafi teraz do Senatu.