Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) podał 13 września wyliczenia, które wskazują na to, ile wydajemy na najem mieszkań ze swoich pensji. Co ważne, PIE odniósł się do mediany wynagrodzeń, a nie średniej arytmetycznej, która jest w tym przypadku znacznie mniej obrazowa.
Najnowsze dane opublikowane przez GUS na temat mediany wynagrodzeń w Polsce mogą wnieść istotny wkład do debaty na temat sytuacji mieszkaniowej w kraju. Mediana, będąca wskaźnikiem wartości środkowej w rozkładzie płac, oznacza, że połowa pracujących zarabia mniej niż ta kwota, a druga połowa więcej. W marcu 2024 r. mediana wynagrodzeń w Polsce osiągnęła poziom 6549 zł brutto, podczas gdy przeciętna (średnia) pensja wyniosła 8605 zł. Różnica między medianą a średnią ukazuje, że wynagrodzenia w Polsce są zróżnicowane, co może mieć wpływ na dostępność mieszkań dla różnych grup społecznych, tłumaczy PIE.
Na najem mieszkań wydajemy co najmniej 30 proc. wynagrodzenia
W marcu 2024 r., w większości największych miast Polski, przeciętne koszty wynajmu mieszkania przekraczały 30 proc. mediany wynagrodzeń. Oznacza to, że dla połowy mieszkańców, którzy zarabiają mniej niż mediana, wydatki na wynajem pochłaniały więcej niż 30 proc. ich pensji. Z kolei dla drugiej połowy, zarabiającej więcej, koszt wynajmu stanowił mniej niż 30% ich dochodów.
W Warszawie średni koszt wynajmu mieszkania wynosił 4200 zł, co stanowiło 48 proc. mediany wynagrodzeń w stolicy. W pozostałych dużych miastach w Polsce, takich jak Kraków, Wrocław czy Gdańsk, średni koszt wynajmu oscylował w przedziale od 35 proc. do 38 proc. mediany wynagrodzeń. Jedynym wyjątkiem była Łódź, gdzie wynajem mieszkania pochłaniał jedynie 29 proc. mediany wynagrodzeń.
Te różnice pokazują znaczące zróżnicowanie kosztów życia w różnych miastach, co może mieć istotny wpływ na decyzje związane z miejscem zamieszkania oraz na ogólną sytuację finansową mieszkańców. Wyższe koszty wynajmu w większych miastach mogą szczególnie obciążać osoby z niższymi dochodami, podkreślając wyzwania związane z dostępnością mieszkań w większych aglomeracjach.