Nigdzie nie stawia się tylu tężni co obecnie w Polsce – jest ich już około 400. Większość z nich to tężnie publiczne i darmowe, budowane z inicjatywy obywateli w ramach budżetów obywatelskich lub przy udziale funduszy unijnych. Najwięcej tężni powstaje w województwie śląskim, tradycyjnie uważanym za najbardziej zanieczyszczone.
Są już w Polsce tężnie, które pełnią funkcję przystanka autobusowego, są i takie, w których można się zgubić, bo przypominają labirynt. Są również tężnie zasilane panelami fotwoltaicznymi, i takie, które działają na czujnik ruchu.
Jak działa tężnia solankowa?
To nie jest skomplikowana budowla. Tężnia solankowa jest zbudowana z drewna iglastego i cienkich brzozowych gałązek. Jest wyposażona w specjalne pompy, które rozprowadzają solankę bogatą w jod, brom wapń, magnez, potas, żelazo i sód na szczyt konstrukcji. Spływając w dół solanka przyjemnie paruje i wzbogaca powietrze w mikroelementy.
Tężnie solankowe sprawdzają się przy nadciśnieniu tętniczym, przewlekłych chorobach układu oddechowego, nieżycie nosa czy stanach po leczeniu ostrych infekcji dróg oddechowych. Wdychanie rozproszonej w powietrzu solanki ma przyczyniać się także do leczenia chorób reumatycznych, a nawet otyłości.
Aby tężnia mogła spełniać taką leczniczą funkcję, powinna jednak mieć minimum 5 metrów wysokości i 50 metrów długości. Najczęściej tak nie jest, bo o wielkości urządzenia decyduje wielkość budżetów obywatelskich lub dotacji unijnych w danym mieście lub dzielnicy i w rezultacie powstają tylko mikrotężnie.
Co groźnego krąży w miejskiej tężni?
Niewiele miejsc w Polsce może się pochwalić swoimi źródłami solanki. Jest to Ustroń, Ciechocinek, Konstancin, czy Inowrocław. Pozostałe tężnie pracują w obiegu zamkniętym i tylko sprowadzają do niej solankę.
Tymczasem raport rządowej Agencji Oceny Technologii Medycznych, stwierdza, że działanie tężni w obiegu zamkniętym jest jednoznacznie negatywne: „Nie ma żadnych badań ani dowodów na pozytywny wpływ na zdrowie tężni solankowych pracujących w obiegu zamkniętym solanki. Taki aerozol, po wielokrotnej cyrkulacji tej samej solanki, może być nawet niebezpieczny dla zdrowia”.
Najnowsze badania przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, a opisał je portal smoglab.pl. W trakcie dwóch lat badań (w 2021 i 2022 roku) w tężni miejskiej przy Zalewie Nowohuckim w Krakowie, wykazano, że solanka wielokrotnie krążąca w jej obrębie była zanieczyszczona mikrobiologicznie. – W solance występują bakterie, gronkowce i co najgorsze, stwierdzona została również, bakteria Escherichia coli (pałeczka okrężnicy), a także Enterococcus faecalis (paciorkowiec kałowy) i Clostridium perfringens (laseczka zgorzeli gazowej) – wyjaśniała prof. dr hab. inż. Katarzyna Wolny-Koładka z Katedry Mikrobiologii i Biomonitoringu Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Dla porządku trzeba wyjaśnić, że wykryte bakterie Escherichia coli, Enterococcus faecalis, czy Clostridium perfringens nie przeszły do wdychanej solankowej mgiełki. Znaleziono w niej za to bakterie, gronkowce, promieniowce i grzyby pleśniowe, dlatego tężnie miejskie wymagają ciągłego monitoringu i kontroli, a także częstej wymiany krążącej solanki.
Czytaj też:
Które wybrać? Ranking popularnych polskich uzdrowisk i sanatoriów