Coś jest na rzeczy. Stacje skażeń promieniotwórczych tylko w tym regionie

Coś jest na rzeczy. Stacje skażeń promieniotwórczych tylko w tym regionie

Dodano: 
Znak ostrzegawczy w Czarnobylu
Znak ostrzegawczy w Czarnobylu Źródło: Unsplash / Kilian Karger
Wszystkie stacje wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych zostały uruchomione we wschodnich województwach Polski. Dlaczego?

Polska Agencja Prasowa zadała pytanie, Państwowa Agencja Atomistyki (PAA) odpowiedziała: od początku 2022 roku liczba stacji wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych należących do PAA, wzrosła o 19.

Docelowo Polska zostanie pokryta siecią 145 takich stacji, a do końca 2025 roku końca tego roku powstanie ich jeszcze siedem, czyli w sumie będzie ich 65. Powstaną głównie na wschodzie kraju.

Kijów regularnie ostrzega, PAA ostrzeżeń nie ignoruje

Władze w Kijowie wielokrotnie ostrzegały kraje europejskie o zagrożeniu jakie niesie ze sobą ostrzeliwanie przez Rosjan elektrowni atomowych na Ukrainie. Rosjanie ostrzelali także dronami z ładunkami wybuchowymi tzw. Arkę, czyli betonowy sarkofag, który chroni pozostałości elektrowni atomowej w Czarnobylu, gdzie do potężnego w skutkach wybuchu doszło w kwietniu 1986 roku.

Choć Państwowa Agencja Atomistyki za każdym razem uspokajała Polaków, że poziom promieniowania nie wzrósł, trudno niebezpieczeństwo ignorować.

Równomierne rozłożenie na terytorium Polski

„Plany przewidują, że docelowo stacje zostaną rozmieszczone równomiernie na terytorium całego kraju. Plan uwzględnia zwiększenie liczby stacji wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych należących do PAA również w północnej części kraju” – poinformowała PAP.

Koszt jednej takiej stacji waha się między 50-250 tys. zł, w zależności od jej rodzaju: czy jest to stacja podstawowa, czy wspomagająca. Do wydanie jest 20 mln zł.

Użytkowane w Polsce stacje mają kilku właścicieli

Obecnie w Polsce funkcjonuje 58 stacji wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych należących do Państwowej Agencji Atomistyki. Ale to nie koniec. 13 stacji ma Centralne Laboratorium Ochrony Radiologicznej a 9 stacji – Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Trzynaście stacji należy również do Ministerstwa Obrony Narodowej.

Stacje te rozmieszczone są wzdłuż wschodniej granicy Polski od miejscowości Gołdap w rejonie Obwodu Królewieckiego po Stuposiany w Bieszczadach. Ciągną się też wzdłuż południowej granicy od Krosna po Zieloną Górę. Są one też zlokalizowane w centralnej Polsce np. w Warszawie, Radomiu, Kaliszu, Toruniu, Kielcach i Łodzi. Na północy kraju urządzenia pomiarowe znajdują się w Olsztynie, Gdyni, Koszalinie i Szczecinie.

Nie zawsze podwyższone promieniowanie oznacza wystąpienie zdarzenia radiacyjnego. "Niekiedy podwyższone wartości mogą być efektem błędów pomiarowych, usterki technicznej czy skutkiem warunków pogodowych, np. obfitych opadów deszczu szczególnie po okresie suszy" – wyjaśnia PAA.

Czytaj też:
Radioaktywny i trujący gaz jest w polskich domach. Wcale nie chodzi o czad