W wyniku drożejącej ropy, coraz więcej kosztuje nas również paliwo przy dystrybutorach. Paliwo na polskich stacjach nie było tak drogie od wakacji. Eksperci z BM Reflex cytowani przez forsal.pl informują, że może być jednak jeszcze drożej.
Paliwo jest drogie, a będzie jeszcze droższe
Aktualne średnie ceny detaliczne paliw w Polsce wynoszą 6,25 zł/l dla benzyny Pb95 i 6,43 zł/l dla diesla, co stanowi najwyższy poziom od sierpnia 2024 r. W ciągu ostatniego tygodnia cena benzyny wzrosła o 14 gr/l, a diesla o 18 gr/l. Autogaz również podrożał – o 6 gr/l, osiągając średnią cenę 3,28 zł/l. Tendencja wzrostowa na rynku paliw budzi niepokój zarówno wśród kierowców, jak i ekspertów ekonomicznych.
Prognozy wskazują, że średnie ceny benzyny Pb95 i diesla mogą wzrosnąć o kolejne 10-15 gr/l w najbliższym czasie. Czynnikiem wpływającym na podwyżki są zmiany na rynkach globalnych oraz zwiększone koszty produkcji i transportu. Sytuacja ta odbija się na kosztach życia, szczególnie dla osób uzależnionych od transportu prywatnego i firm korzystających z floty pojazdów.
Co wpływa na cenę paliwa?
Wzrost cen paliw wynika głównie z drożejącej ropy naftowej. W piątek cena ropy Brent wynosiła około 81 USD za baryłkę, co oznacza wzrost o blisko 10 USD od połowy grudnia, kiedy USA rozszerzyły sankcje na tankowce transportujące irańską ropę. Sytuacja ta znacząco wpłynęła na globalne rynki energetyczne.
Nowe sankcje USA i Wielkiej Brytanii objęły 183 jednostki, głównie tankowce przewożące rosyjską, irańską i wenezuelską ropę. W 2024 r. transportowały one około 1,6 mln baryłek dziennie, z czego większość rosyjskiej ropy trafiała do Chin i Indii. To odpowiadało za 24 proc. rosyjskiego eksportu ropy i ponad 40 proc. eksportu drogą morską.