Niedługo rząd może wprowadzić nowe przepisy, które uderzą w osoby palące we własnych domach. Całkiem możliwe jest wprowadzenie przepisu, który zabroni palenia na własnym balkonie i to w konkretnych godzinach. Co więcej, przepis będzie odnosił się nie tylko do zwykłych papierosów, ale również do e-papierosów. O czekających nas możliwych zmianach pisze „Fakt”.
Palacze mogą niedługo mieć znacznie pod górkę
Autor jednej z petycji, który pragnie zachować anonimowość, proponuje wprowadzenie nocnego zakazu palenia papierosów na balkonach, loggiach i przy otwartych oknach w godzinach 22:00–6:00. Uważa, że choć palacze mają prawo do swojego nałogu, to w zabudowie wielorodzinnej dym papierosowy przenika do mieszkań innych osób, wpływając negatywnie na ich sen i zdrowie. Szczególnie narażone są dzieci i seniorzy.
Według autora dym dostaje się przez uchylone okna i drzwi balkonowe, uniemożliwiając wietrzenie pomieszczeń przed snem. Podkreśla, że jego propozycja jest kompromisowa – nie zakazuje palenia całkowicie, a jedynie ogranicza je w godzinach nocnych. Do Ministerstwa Zdrowia wpłynęło już kilkanaście podobnych petycji w tej sprawie.
Zakazy palenia już działają w innych krajach
Autor petycji argumentuje, że zakaz palenia w godzinach 22:00–6:00 nawiązuje do przepisów o ciszy nocnej. Skoro hałas po tej godzinie jest zakazany, bo zakłóca spokój sąsiadów, tym bardziej – jak twierdzi – należy ograniczyć rozprzestrzenianie się dymu, który ma realne skutki zdrowotne. Pyta retorycznie, czy dym, powodujący m.in. bóle głowy, bezsenność, choroby układu oddechowego i krążenia, jest mniej szkodliwy niż głośna muzyka.
Dotąd Ministerstwo Zdrowia odrzucało wszystkie podobne postulaty, powołując się na ochronę prywatności – mieszkania, nawet w blokach, nie są przestrzenią publiczną. Inaczej rozwiązano to na Litwie, gdzie od 2021 r. obowiązuje zakaz palenia na balkonach i tarasach, jeśli sprzeciwi się temu choć jeden lokator w budynku.