Działkowcy muszą się strzec. Weszły nowe przepisy, mogą skończyć nawet w więzieniu

Działkowcy muszą się strzec. Weszły nowe przepisy, mogą skończyć nawet w więzieniu

Dodano: 
Ogródki działkowe na Powązkach
Ogródki działkowe na Powązkach Źródło: Wikimedia Commons / Panoramio upload bot / Creative Commons Attribution 3.0
Działkowcy muszą uważać na nowe przepisy. Do listy rzeczy zakazanych na ogródkach działkowych dołączyła uprawa niektórych gatunków roślin.

Działkowcy muszą dokonać przeglądu swoich ogródków i sprawdzenia, czy nie hodują roślin, co do których występuje bezezględny zakaz. Na celowniku przepisów znalazły się się rośliny z tzw. gatunków inwazyjnych, które nie występują naturalnie w naszej strefie klimatycznej, a które zagrażają swoją obecnością gatunkom rodzimym. O nowych obowiązkach dla działkowców napisał „Fakt”.

Działkowcy nie mogą hodować na działce gatunków inwazyjnych

Od sierpnia zeszłego roku obowiązują przepisy zakazujące posiadania inwazyjnych gatunków obcych (IGO). Na unijnej liście znajduje się już 119 gatunków, z czego 31 zagraża bezpośrednio środowisku Polski. Wśród nich są m.in. żółw ozdobny, szop pracz, barszcz Sosnowskiego i rdestowce. Ostatnie rozszerzenie objęło 22 kolejne gatunki, w tym popularne w ogrodach rośliny ozdobne: pistia rozetkowa (często stosowana w oczkach wodnych) i dławisz okrągłolistny.

Posiadanie zakazanych gatunków jest traktowane jako wykroczenie lub przestępstwo. Grożą za to grzywny, ograniczenie wolności, a nawet do 5 lat więzienia – także w przypadku działania nieświadomego. Kary finansowe mogą sięgać 1 mln zł. Nadzór nad przestrzeganiem przepisów sprawują Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska podległe Ministerstwu Klimatu i Środowiska.

Działkowcy muszą uważać także na inne przepisy

Działkowcy, zarówno dzierżawcy, jak i właściciele, muszą pamiętać o szeregu ograniczeń prawnych związanych z użytkowaniem swoich parcel. Ostatnio dużo mówiło się o wzmożonych kontrolach na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych (ROD), szczególnie pod kątem obecności nielegalnych studni głębinowych, potocznie zwanych "abisynek". Ich wiercenie i użytkowanie wymaga specjalnego pozwolenia wodnoprawnego, a jego brak może skutkować wysokimi karami.

Poza tym, częstym przedmiotem sporów i kontroli jest także palenie ognisk, w tym spalanie liści, suchych gałęzi czy innych odpadów roślinnych. Jest to praktyka zabroniona zarówno przez regulaminy ROD, jak i przepisy prawa miejscowego, ze względu na ryzyko pożaru oraz uciążliwość dymu dla sąsiadów i środowiska.