Te produkty płyną do Polski z Rosji i Białorusi. Apeluje cała branża

Te produkty płyną do Polski z Rosji i Białorusi. Apeluje cała branża

Dodano: 
Fabryka
Fabryka Źródło: Pexels / Kelly
Na polski rynek pomimo sankcji nadal trafia bardzo duża liczba nawozów pochodzących z Rosji i Białorusi. Branża apeluje o wzmocnienie przepisów.

Podczas gdy Grupa Azoty liczy straty, na polski rynek trafia olbrzymia ilość nawozów pochodzących z Rosji i Białorusi i to pomimo sankcji gospodarczych nałożonych na oba kraje.

Zmiany w prawie, które pomogą wyeliminować rosyjskie i białoruskie produkty

Branża nawozowa inicjuje prace nad nowelizacją ustawy o nawozach, mającą na celu skuteczną przeciwdziałanie rosnącemu importowi nawozów ze Wschodu. Proponowane rozwiązania obejmują między innymi wprowadzenie obowiązkowego systemu rejestracji podmiotów wprowadzających nawozy na rynek krajowy, a także rozszerzenie zakresu działania systemu SENT.

Kwestia konkurencyjności na krajowym rynku nawozów była przedmiotem dyskusji podczas środowego posiedzenia sejmowej podkomisji stałej do spraw nadzoru nad zarządzaniem mieniem państwowym. Przedstawiciele kluczowych polskich producentów nawozów, takich jak Grupa Azoty i Anwil z Grupa Orlen, zwrócili uwagę na znaczący wzrost importu tańszych nawozów z Rosji i Białorusi, który istotnie wpływa na ich działalność. Spółki te podkreślają konieczność podjęcia pilnych działań legislacyjnych, aby zapewnić równe warunki konkurencji i ochronić rodzimy przemysł nawozowy.

Nowelizacja ustawy o nawozach ma na celu stworzenie bardziej transparentnego i efektywnego systemu kontroli rynku nawozów. Obowiązkowa rejestracja importerów i producentów umożliwi lepsze monitorowanie przepływów towarowych i identyfikację podmiotów działających niezgodnie z prawem. Rozszerzenie systemu SENT przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa łańcucha dostaw i ograniczenia możliwości wprowadzania na rynek produktów nie spełniających wymaganych standardów jakości.

Grupa Azoty w złej sytuacji finansowej

Grupa Azoty odnotowała w trzecim kwartale 2024 roku wynik EBITDA na poziomie minus 120 mln zł oraz stratę netto wynoszącą 226 mln zł, jak wynika z opublikowanego raportu, na który powołuje się bankier.pl.

Władze spółki tłumaczą te wyniki nadmiarem tańszych produktów pochodzących z Rosji i Białorusi, które zalewają rynek, co negatywnie wpłynęło na sytuację finansową firmy, informuje bankier.pl.