Zespół serwisu Pracuj.pl przeprowadził badanie dotyczące świątecznych zwyczajów w polskich firmach. Według 86 proc. pytanych pracowników najbardziej pożądana przez nich jest jednorazowa premia finansowa od pracodawcy. Na drugim miejscu znalazł się dodatkowy urlop na czas świąt, na który wskazało 45 proc. respondentów, a 36 proc. osób liczy na upominki lub prezenty od pracodawcy.
Prezent jako koszt uzyskania przychodu
Okazuje się jednak, że od prezentu świątecznego otrzymanego od pracodawcy czasami trzeba zapłacić podatek co wpływa na wysokość grudniowej pensji – wynika z wyjaśnień ekspertów, których cytuje portal tvn24.pl.
Prezenty dla pracowników mogą być finansowane albo z podstawowych środków firmy, albo z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych (ZFŚS). Kiedy pracodawca wybierze to drugie źródło, prezenty dla pracowników automatycznie stają się kosztem uzyskania przychodu dla pracodawców i powinny być opodatkowane jako przychód pracownika. I to obniża pracownikom grudniową pensję.
Nie wszystkim po równo
Podatek od prezentu to konsekwencja socjalnego charakteru ZFŚS oraz limitów z tym związanych. W 2024 roku limit nieopodatkowanego wsparcia spadł do 1000 zł z 2000 zł w czasie obowiązywania specustawy covidowej – tłumaczy Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w InFakcie.
Ekspertka ds. PIT i ZUS w firmie Vialto Partners Kamila Walczak-Sucharkiewicz przypomina, że oprócz pamiętania o nieopodatkowanym limicie, kolejnym warunkiem skorzystania z takiego zwolnienia jest także zróżnicowanie wartości przyznawanych upominków w zależności od sytuacji życiowej pracownika.
Aby gość firmy nie musiał płacić podatku PIT od firmowego prezentu, upominek powinien mieścić się w limicie 200 zł brutto oraz pełnić funkcję reklamową.