Tzw. babciowe, które Donald Tusk obiecał jeszcze podczas kampanii wyborczej ma zostać wprowadzone 1 października 2025 r. Rodzice dzieci do trzech lat będą mogli składać wnioski o wpłaty pieniędzy, w ramach trzech programów wchodzących w skład „babciowego”.
Program „Aktywny rodzic” (potocznie zwany „babciowym”) podzielony został na trzy warianty: „Aktywni rodzice w pracy”, „Aktywnie w żłobku” i „Aktywnie w domu”. W ramach programu „Aktywnie w żłobku” rodzice mogą liczyć na dopłaty do żłobka w wysokości 1500 zł. Jak się jednak okazuje, coraz więcej samorządów planuje zmiany w budżecie na oświatę, aby zaoszczędzić pieniądze dzięki nowemu świadczeniu.
Opole chce zawiesić dopłatę do żłobka
Jak informuje money.pl, radni Opola planują zlikwidować dopłaty do żłobków miejskich. Decyzja rady miasta ma związek z wejściem od października tego roku nowego świadczenia na dzieci do lat trzech. W konsekwencji wielu rodziców może po wejściu programu łożyć na żłobek więcej, niż przed wejściem programu. Ostatnio głośno było również o pomyśle znaczących podwyżek czesnego za żłobki miejskie, na jakie wpadli radni Koszalina.
Dopłata do żłobków miejskich w Opolu wynosi 650 zł, prezydent miasta tłumaczy więc swoją decyzję tym, że rodzice, którzy otrzymają teraz 1500 zł i tak zapłacą mniej pieniędzy za posyłanie dziecka do żłobka. Właściciele żłobków w Opolu zapowiedzieli, że zgłoszą skargę na decyzję magistratu.
Problem dzietności w Polsce
Samorządy, które będą chciały wykorzystać rządowe wsparcie dla rodziców dla oszczędności, mogą niestety doprowadzić do sytuacji, w której prowadzenie żłobków nadal będzie mało rentowną i problematyczną sprawą. Brak infrastruktury żłobkowej w Polsce może z kolei prowadzić do dalszej zapaści demograficznej, która już teraz stawia nasz w kraj w obliczu wielu kłopotów.