Spadną stopy to spadną zyski. Ministerstwo Finansów uspokaja
– Banki w Polsce osiągają obecnie nadzwyczajne zyski, a jest przecież coś takiego jak podatek od nadzwyczajnych zysków. On może być jednorazowy, wprowadzony na rok, potem ewentualnie przedłużany. Taki podatek wprowadziły Czechy, coś takiego zrobiły Włochy, Hiszpania. I w obecnej sytuacji geopolitycznej coś podobnego powinna zrobić Polska – opodatkować banki od tych nadmiarowych zysków – wskazywała ministra funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w marcowym wywiadzie dla „Pulsu Biznesu”.
Taki podatek zapowiedział też publicznie po wyborach prezydenckich marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Będzie postulować wpisanie tak zwanego „windfall tax” do renegocjowanej umowy koalicyjnej.
Minister finansów broni banki
Ministerstwo Finansów stoi na stanowisku, że banki już teraz płacą w Polsce bardzo wysokie podatki. Andrzej Domański, minister finansów ocenił w wywiadzie dla radiowej Trójki, że sektor bankowy „w tej chwili finansuje gospodarkę”, bo polskie firmy po pożyczki zwracają się właśnie do sektora bankowego. Zwrócił też uwagę, że ponad 50 proc. aktywów sektora bankowego w Polsce to banki kontrolowane przez państwo, dlatego „zyski tych banków trafiają w tej czy w innej formie w bardzo dużej mierze do budżetu”.
Szef MF przyznał jednocześnie, że wyniki i zyski sektora bankowego „są faktycznie wysokie”, zaznaczając, że źródłem tych wyników są wysokie stopy procentowe, o których decyduje Rada Polityki Pieniężnej. Dodał, że – zgodnie z oczekiwaniami analityków – w tym roku stopy procentowe będą spadały, a wraz z nimi spadać będą "ograniczone zyski sektora, które mają charakter jednorazowy".
Ministra funduszy kontruje ministra finansów
W czerwcu Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie:
- główna stopa referencyjna – 5,25 proc. w skali rocznej,
- stopa lombardowa 5,75 proc.,
- stopa depozytowa 4,75 proc.,
- stopa redyskontowa weksli 5,30 proc.,
- stopa dyskontowa weksli 5,35 proc. w skali rocznej.
– Sytuacja jest zmienna, niepewna, sygnały z rynku, z gospodarki są mieszane. Nie zapowiadamy dzisiaj żadnej ścieżki przyszłych stóp procentowych i nie zobowiązujemy się do żadnych decyzji, nawet werbalnie, nawet w naszych przewidywaniach – powiedział Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego.
Według ministry funduszy Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz mówienie, że znaczne zyski banków to efekt wysokich stóp bazowych banku centralnego to po prostu mit.
Jej zdaniem oprocentowanie kredytów nie musi być wyższe od bazowej stopy NBP. – W lipcu 2024 roku w 18 krajach Unii Europejskiej średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych było niższe niż bazowa stopa banku centralnego. W tym czasie w Polsce "kredyt hipoteczny o ponad 2 punkty procentowe przewyższał stopy NBP i był najdroższy w UE".