Niektóre produkty z Węgier i Słowacji nie wjadą do Polski. Rząd podjął decyzję

Niektóre produkty z Węgier i Słowacji nie wjadą do Polski. Rząd podjął decyzję

Dodano: 
Zakaz
Zakaz Źródło: Pixabay / ndemello
Zagrożenie pryszczycą spowodowało, że polski rząd zdecydował się na wprowadzenie embarga na węgierskie i słowackie mięso oraz zwierzęta.

Resort rolnictwa zdecydował się na zablokowanie importu mięsa oraz zwierząt parzystokopytnych pochodzących z Węgier i części Słowacji. Polskie władze zdecydowały się na taki krok ze względu na epidemię pryszczycy w obu krajach, co może zagrozić polskim zwierzętom hodowlanym. O decyzji polskiego rządu informuje "Fakt".

Embargo na mięso węgierskie i słowackie

Węgierskie służby weterynaryjne potwierdziły pierwszy od 1973 r. przypadek pryszczycy, co wzbudziło obawy wśród sąsiadujących krajów, w tym Polski. Ognisko choroby wykryto w komitacie Gyor-Moson-Sopron, w gospodarstwie z 1,4 tys. sztuk bydła. Władze Węgier natychmiast podjęły działania mające na celu izolację wirusa i ograniczenie jego rozprzestrzeniania.

W odpowiedzi na zagrożenie Polska wprowadziła zakaz importu zwierząt parzystokopytnych oraz produktów mogących przenosić wirusa, takich jak mięso, mleko surowe, siara, a także słoma i siano. Embargo obejmuje również część Słowacji, co podkreśla skalę zagrożenia i determinację władz w ochronie krajowej hodowli.

Pryszczyca panoszy się po Węgrzech i Niemczech

Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt (WOAH) poinformowała o wykryciu pryszczycy na Węgrzech, podkreślając, że choć wirus nie stanowi zagrożenia dla ludzi, może mieć poważne konsekwencje dla hodowli zwierząt i gospodarki. Węgierskie władze, współpracując z międzynarodowymi instytucjami, wdrażają środki kontroli, by ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby. Polska, w ramach unijnych działań prewencyjnych, podjęła kroki mające na celu ochronę krajowego rynku i bezpieczeństwa żywnościowego.

Tymczasem zakończono kontrole weterynaryjne na przejściu granicznym w Jędrzychowicach (woj. dolnośląskie), które wprowadzono po wykryciu pryszczycy w Niemczech. Rzecznik Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego poinformował, że niskie ryzyko zakażeń pozwala na zamknięcie punktu kontroli. Główny Inspektorat Weterynarii zapewnił natomiast, że do Polski nie trafiło mięso pochodzące od zakażonych zwierząt z Niemiec.

Czytaj też:
W tym roku rolnicy zapłacą większe kary. Muszą przygotować portfele