Nie klikaj w ten link. 9 zł za walizkę to oszustwo ostrzega Lotnisko Chopina

Nie klikaj w ten link. 9 zł za walizkę to oszustwo ostrzega Lotnisko Chopina

Dodano: 
Walizka i ładujący się przed podróżą smartfon
Walizka i ładujący się przed podróżą smartfon Źródło: Unsplash / Benjamin R.
Największe lotnisko w Polsce przestrzega przed aukcjami rzekomo zgubionych bagaży w social mediach. Wpłacone pieniądze na pewno przepadną, dane zostaną wykorzystane, a konto wyczyszczone. W tle także zarzut paserstwa.

„Zauważyliśmy, że ponownie zaczęły pojawiać się”oferty„ ze sprzedażą pozostawionych lub zagubionych bagaży w atrakcyjnej cenie. Ostrzegamy kolejny raz, że jest to oszustwo i próba wyłudzenia twoich danych” – informuje Lotnisko Chopina w Warszawie i dodaje: "Przypominamy, że Lotnisko Chopina nie prowadzi żadnej sprzedaży bagażu!".

Tym razem cyberprzestępcy wykorzystują ogłoszenia w social mediach. Fałszywy profil zachęca do kupna zgubionego bagażu za 9 zł.

Fałszywy profil, zakłamane zdjęcie

Post na fałszywym profilu jest krótki: "Władze lotniska stwierdziły, że pilnie muszą pozbyć się zagubionego bagażu, ponieważ linie lotnicze nie mogą znaleźć właścicieli, a magazyny są pełne." Towarzyszy mu zdjęcie bagaży z doczepionymi metkami i ceną: 9 zł. Potem już jest tylko zachęta do kliknięcia w link.

Portal bezpiecznik.pl radzi w takiej sytuacji zwrócić uwagę na detale. Na przykład na ilość polubień i osób obserwujących fałszywy profil: 49 polubień i 52 obserwujących. Oficjalny profil warszawskiego lotniska ma ich znacznie więcej: 123 tysiące „lajków” oraz 156 tysięcy obserwujących. Warto też zerknąć na datę utworzenia profilu, bo nie można jej sfałszować. Ten konkretny ma tylko kilka dni.

Będą znikać z konta małe kwoty, za to często

Walizki, o ile w ogóle istnieją, mają kosztować 9 zł. To tez wskazówka. Mając dostęp do konta oszuści nie zawsze czyszczą je od razu do zera. Inną metoda jest pobierania z konta małych kwot, za to często. W ten sposób pieniądze też w końcu znikną, ale trudniej się w tym będzie zorientować.

Wśród zadowolonych z transakcji klientów nie ma polskich nazwisk. Są za to czeskie i rumuńskie. Polka zamieściła pod postem zgoła inny komentarz: „Jedno wielkie oszustwo!!!, chciałam kupić to najpierw pobrało mi z konta 3e zaraz potem 16e. Musiałam zablokować kartę, bo znowu chciało mu pobrać 16e. Uważajcie!!!”.